Po tym, jak na monitoringu z ul. Mazowieckiej w Warszawie widać, że to nie Przemysław Wipler wszczął bójkę z policjantami - wybuchła nowa afera. Prokuratura podkreśla, że to poseł atakował funkcjonariuszy, a oni odpowiednio reagowali. Jak policzył "Fakt", policjantka 16 razy uderzyła posła pałką.
Kiedy Przemysław Wipler starał się wyrwać funkcjonariuszom, policjantka chwyciła go za pasek i usiłowała zdjąć mu spodnie. Czy to standardowa procedura policji? - pyta piątkowy "Fakt". "Próba obezwładnienia" Wiplera przez funkcjonariuszkę - jak policzyła gazeta - 16 uderzeń gumową pałką! Leżący na ziemi poseł szarpał się i wyrywał - czytamy.
W piątkowym "Fakcie" również:
Wnuk Reinera Stahela - niemieckiego żołnierza, który w 1944 r. pełnił funkcję komendanta wojennego Warszawy - domaga się od władz Muzeum Powstania Warszawskiego, by nie nazywano jego dziadka zbrodniarzem wojennym. "Mimo intensywnych poszukiwań ze strony członków mojej rodziny, nam, jego potomkom, nie udało się dotąd odnaleźć wyroku sądowego, którym Rainer Stahel zostałby skazany za zbrodnie wojenne" - pisze w liście do muzeum Christoph Broszies, wnuk Stahela. O sprawie napisał tygodnik "Do Rzeczy".
Oni, tamci - tak mówi 14-letni dziś Maciek o swoich oprawcach. Słowa "dziadek", "babcia" nie przejdą mu przez gardło. To właśnie dziadkowie zgotowali małemu chłopcu piekło, jakie trudno sobie wyobrazić. Jak ustalili śledczy, już gdy Maciuś miał 4 latka, zmuszali go do seksu. Trwało to sześć lat. Para stanęła właśnie przed sądem w Sosnowcu (woj. śląskie).
Prace nad filmem o życiu Anny Przybylskiej już się rozpoczęły. Radosław Piwowarski zapewnia, że już zbiera materiały. Myślę, że jestem jej to winien - mówi reżyser w rozmowie z Faktem. Plany nakręcenia filmu o Przybylskiej pojawiły się niemal natychmiast po jej śmierci 5 października.