Czterech nastolatków uciekło z poprawczaka w Chojnicach na Pomorzu. Wcześniej metalowymi prętami pobili strażnika i nauczyciela. Stan tego pierwszego jest bardzo poważny.
Trzech 16-latków i 17-latek uciekło w poniedziałek po południu. Pracowali w warsztacie znajdującym się na terenie zakładu poprawczego, pilnowani przez strażnika i nauczyciela. Żeby uciec, pobili ich metalowymi prętami - strażnik doznał poważnych obrażeń głowy. W poniedziałek przeszedł operację, jego stan jest bardzo ciężki.
Chłopcy nie uciekli daleko - policja złapała ich po niespełna godzinie, około 1,5 km od poprawczaka. 16-latkowie trafili do policyjnej izby dziecka w Gdańsku, 17-latek - do policyjnej izby zatrzymań w Chojnicach. Wszyscy mieli już poważne konflikty z prawem. Do poprawczaka trafili za pobicia i rozboje, jeden, 16-letni, jest oskarżony o próbę zabicia policjanta przy pomocy noża. 17-latek na pewno będzie odpowiadał jak osoba dorosła, natomiast w przypadku trzech 16-latków prokuratura chce wnioskować do sądu, by również odpowiadali jak pełnoletni.
Rozważamy postawienie im zarzutów napaści z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu oraz usiłowania zabójstwa - informuje Mirosław Orłowski, szef prokuratury rejonowej w Chojnicach. Ostateczne decyzje o zarzutach mają zapaść w środę.