Pijana 50-latka na ulicy w centrum Piły (wielkopolskie) szarpała i kopała swojego psa. Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem; grozi jej do 3 lat więzienia. Pies trafił do schroniska.
Jak poinformowała w środę podkom. Żaneta Kowalska z KPP w Pile, do zdarzenia doszło kilka dni temu. W godzinach popołudniowych do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Pile zadzwonił mężczyzna i poinformował, że w centrum miasta na ulicy kobieta kopie i szarpie swojego psa. Mężczyzna przekazał dyżurnemu dokładną lokalizację i poprosił o szybką interwencję. Funkcjonariusze błyskawicznie pojechali na wskazane miejsce, gdzie obecny był również lekarz weterynarii - podkreśliła Kowalska.
Jak dodała, na miejscu funkcjonariusze zastali 50-letnią kobietę, która - jak się okazało w wyniku policyjnej kontroli - w wydychanym powietrzu miała blisko 2 promile alkoholu.
Mieszkanka Piły była agresywna i nawet przy policjantach jeszcze próbowała krzywdzić czworonoga. Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego z pilskiej komendy natychmiast zatrzymali kobietę, która trafiła prosto do policyjnego aresztu. Pies został przewieziony do schroniska - podała Kowalska.
Policjantka zaznaczyła, że zgodnie z art. 7 ust. 3 Ustawy o Ochronie Zwierząt, funkcjonariusze niezwłocznie zwrócili się do właściwego organu gminy w celu wydania decyzji o odebraniu zwierzęcia.
50-letnia mieszkanka Piły usłyszała zarzut znęcania się nad psem. Za popełnione przestępstwo grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.