Komplikuje się sytuacja z przygotowaniami do budowy pierwszej linii metra w Krakowie. Dotąd zakładano, że mogłoby powstać tzw. lekkie metro, jadące głównie po estakadach z Nowej Huty do Bronowic. Ale okazało się, że to niewykonalne - pisze "Dziennik Polski".
Już wstępne analizy wykazały, iż nie jest to możliwe i zdecydowana większość trasy musi być wytyczona w tunelu - przyznaje wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel. A to znacznie podnosi koszty całej inwestycji (z 6 do nawet 12 mld zł) i wydłuża czas jej realizacji - podkreśla dziennik.
Jeśli w Krakowie miałaby więc pojawić się podziemna kolejka, to jej budowę trzeba będzie podzielić na etapy. Do 2022 roku powstałby wtedy tylko odcinek od Nowej Huty do rejonu dworca PKP, a trasa do Bronowic byłaby budowana potem - wskazuje gazeta.
Tymczasem optymistyczny plan zakładał, że budowa metra pod Wawelem ruszy już w 2017-18 roku. Gdyby większość trasy przebiegała na estakadach, wtedy inwestycja mogłaby zostać zakończona w 2021-22 roku.
(mal)