Idąc do lekarza, prawnika, a nawet detektywa dostaniemy paragon. Od dziś przedstawiciele tych zawodów muszą mieć u siebie zainstalowane kasy fiskalne. Dla przedsiębiorców to kłopot. Dla producentów kas - złoty interes.
Ministerstwo Finansów szacuje, że kasy zainstalowało 150 tysięcy kolejnych przedsiębiorców. Mówi się o 300 tysiącach urządzeń, właśnie u lekarzy i prawników. To są dwie największe grupy zawodowe, które nie były objęte tym obowiązkiem ustawowym - mówi wiceminister finansów Maciej Grabowski.
Do tego detektywi, zakłady pogrzebowe, biura tłumaczeń, a nawet kluby sportowe. Państwo finansuje przedsiębiorcom nawet 90 procent kosztów instalacji kas fiskalnych. Maksymalnie do 700 złotych.
Dla budżetu państwa to będzie oznaczało wydatek 250 milionów złotych, który jednak ma się zwrócić w lepiej ściąganych podatkach.