Rząd szykuje sposób na ominięcie ustawy o zatrudnianiu posłów w ministerstwach. Chce powołać "Pełnomocnika rządu ds. reformy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa". Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM - tylko po to, żeby zrobić wiceministrem aktywów państwowych jednego z posłów koalicji.
Chodzi o to, że poseł zostający wiceministrem musi mieć rangę sekretarza stanu. Problem w tym, że przepisy mówią , że w każdym ministerstwie może być tylko jeden sekretarz stanu. Chyba, że któregoś posła obwoła się "pełnomocnikiem rządu" do spraw czegoś.
Ponieważ apetyt polityków jest większy - zwłaszcza posłów partii koalicyjnych wobec Prawa i Sprawiedliwości, czyli ugrupowań Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry - to rząd korzysta z tej furtki.
Wiele osób zastanawiało się po co - skoro mamy Ministra Aktywów Państwowych który ma zarządzać państwowymi spółkami - powoływać osobnego pełnomocnika rząd od zarządzania tymi państwowymi spółkami.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy w RMF FM chodzi właśnie o "stołki" i konieczność sprezentowania funkcji koalicyjnym posłom. Oni też chcą mieć wpływ na obsadzanie państwowych spółek.