Seria nowych odkryć w kościele świętego Wojciecha i świętego Jerzego w Kłodzku. To tam w ubiegłym roku odsłonięto 300-letnie freski. Najnowsze badania odkrywają kolejne zabytkowe warstwy malowideł i murów. Dziś badania zakończyli w kościele studenci Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Freski chcą ratować mieszkańcy. By odsłonić i pokazać turystom tylko jedną czwartą malowideł, miłośnicy historii muszą zebrać 350 tysięcy złotych.
Badania w kościele i klasztorze w Kłodzku studenci Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie rozpoczęli w ubiegłym roku. Wówczas pojawiły się pierwsze sensacyjne doniesienia - we wnętrzach zachowały się malowidła ścienne, datowane na przełom XVII i XVIII wieku. Odsłonięto w sumie dziesięć miejsc, w których widoczne były freski.
Znaleziono je między innymi na ścianach i w części sklepienia nad ołtarzem kaplicy świętego Antoniego. Na ścianach i sklepieniu chóru. Na sklepieniu kaplicy świętego Józefa i świętej Barbary.
Po niespełna roku studenci wrócili do Kłodzka, by dokończyć badania. Tym razem chodziło głównie o to, by sprawdzić, czy malowidła znajdują się tylko na ścianach, czy pokrywają także sklepienia pozostałych części kościoła.
We wnętrzach rozstawiono rusztowania. Do pracy ruszył dziewiętnastoosobowy zespół. W niektórych miejscach studenci musieli sprawdzić kilkadziesiąt warstw farby i tynków.
Kilkudniowe prace przyniosły zaskakujące wyniki. Dobrze zachowane freski odkryto także na sklepieniu prezbiterium i w Kaplicy Loretańskiej. Znaleziono nawet fragmenty murów z końca XV wieku.
Mamy tutaj bardzo ciekawe malowidła barokowe, w niektórych miejscach jest ich nawet kilka. W prezbiterium mamy nawet warstwę gotycką. Mamy tutaj także gotyckie mury i tynki. Choć wszyscy myśleli, że ten kościół był zburzony i wybudowany od nowa. To jest prawdopodobnie jeden z ciekawszych obiektów w tym regionie - mówi Anna Forczek-Sajdak z ASP w Krakowie.
Obecne prace mają pomóc także w przygotowaniu planu ratowania i w przyszłości udostępnienia turystom malowideł - dodaje z kolei Andrzej Guzik z Wydziału Konserwacji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie.
Taki plan przygotowują już mieszkańcy Kłodzka, którzy chcą doprowadzić do konserwacji i zupełnego odkrycia. Największym problemem są jednak finanse. By odsłonić jedną czwartą część odkrytych malowideł potrzeba blisko 350 tysięcy złotych. Pozwoli to na odkrycie fresków w kaplicy świętej Barbary nad chórem i kaplicy świętego Antoniego - mówi Henryka Szczepanowska, mieszkanka Kłodzka.
To jest cenne dzieło sztuki. Musimy je pokazać. Jesteśmy w dużej mierze pewni, że autorem malowideł jest Karol Dankwart, nadworny malarz króla Jana III Sobieskiego. Tę wersję potwierdzą ostatecznie kolejne badania - dodaje Szczepankowska. Konserwacja malowideł i ich udostępnianie może potrwać nawet kilka lat. Mieszkańcy Kłodzka nie obawiają się jednak tego. Podkreślają, że kościołem opiekują się siostry, które należą do zakonu żebraczego. Bez pomocy z zewnątrz nie będą w stanie zadbać o odkrycie tajemnic wnętrza kłodzkiego kościoła.
(abs)