Policjant z Grupy Speed dogonił na rowerze motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli i podjął próbę ucieczki - podała w poniedziałek warmińsko-mazurska policja. Zatrzymany nie miał uprawnień do kierowania motocyklem i był pod wpływem alkoholu.
Do nietypowego pościgu doszło podczas patrolowania wsi Chełmżyca w powiecie iławskim przez funkcjonariuszy drogówki z Grupy Speed, powołanej do walki z piratami drogowymi.
Zauważyli oni motocyklistę jadącego zdecydowanie za szybko. Tam, gdzie obowiązywało 30 km na godz., mężczyzna jechał z prędkością 120 km na godz. W związku z tym policjanci dali mu wyraźny znak do zatrzymania się, aby przeprowadzić kontrolę drogową - powiedziała asp. Joanna Kwiatkowska z policji w Iławie.
Mężczyzna nie zatrzymał się, pomimo użytych przez funkcjonariuszy sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Wręcz przeciwnie - zaczął uciekać. W trakcie dalszej jazdy skręcił na drogę gruntową, a następnie na podmokłą łąkę. Po pewnym czasie porzucił motocykl, który ugrzązł w miękkim gruncie, i dalej uciekał pieszo.
W związku z tym, że jazda radiowozem po tym terenie nie miała szans powodzenia, jeden z funkcjonariuszy wyskoczył z pojazdu, pożyczył rower z pobliskiej posesji i dogonił nim uciekającego mężczyznę - przekazała asp. Kwiatkowska.
Okazało się, że jazda z nadmierną prędkością nie była jedynym przewinieniem zatrzymanego mieszkańca gminy Susz. 23-letni mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem i był pod wpływem alkoholu - miał prawie 0,5 promila.
Jak przypomniała policja, kodeks karny za niezatrzymanie się do kontroli drogowej przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności.