Podwyższone, ale nieszkodliwe dla zdrowia, stężenie tlenków azotu nad małopolskimi Niepołomicami. Strażacy kontrolowali o poranku powietrze po nocnym pożarze w zakładach utylizacji odpadów ropopochodnych. Ogień udało się już ugasić.
Według strażaków, podwyższone stężenie tlenków azotu jest tylko w najbliższym otoczeniu hal, które spłonęły. Nie jest jednak na tyle wysokie, żeby przekroczyło normy i trzeba było ewakuować dogaszających pożar. Także w okolicach domów, a te znajdują się daleko od zakładu, nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Pożar wybuchł w nocy na terenie zakładu utylizacji odpadów. Było ryzyko, że substancje zgromadzone w zakładzie eksplodują, ale na szczęście do tego nie doszło. Z ogniem walczyło około 200 strażaków. Nieznane są przyczyny pożaru ani straty. Będzie je dziś ustalać policja. W tej chwili trwa wypompowywanie skażonej wody i piany używanej do gaszenia ognia.
W oddalonych o kilometr od miejsca pożaru domach nadal czuć w powietrzu zapach spalenizny. Czuję jakiś taki zapach, jakby spalonych opon czy czegoś. Raczej nie boję się wychodzić na zewnątrz, ale nie wiem, co będzie z dziećmi małymi, jak będą wychodziły. Nie wiem, czy nie będzie to im szkodziło na drogi oddechowe - obawiają się mieszkańcy Niepołomic. Dość duży był ogień. Ciężko ocenić z odległości, ale na kilkadziesiąt metrów płomienie były. Były eksplozje co chwila. Całą noc nie spaliśmy - dodają.