Arcybiskup Stanisław Wielgus oświadczył, że nie wykonał żadnego zadania wywiadowczego, nie wyrządził swoimi czynami czy słowami żadnej krzywdy. Wcześniej Kościelna Komisja Historyczna potwierdziła fakt jego współpracy z SB.
Zobacz cały tekst oświadczenia abpa Stanisława Wielgusa
Przypisano mi różne złe intencje i złe postawy w stosunku do Kościoła. Jest to fałsz. Nie istnieje żadna dowodząca tego dokumentacja, poza słowami funkcjonariusza, który po swojemu widział moją osobę i całą sprawę - napisał abp Wielgus.
Nie chcę się usprawiedliwiać. Wiem, że nie powinienem utrzymywać żadnych relacji ze służbami PRL. Żałuję tego bardzo, że w ogóle podjąłem wyjazdy zagraniczne, które te kontakty spowodowały. Wydawało mi się jednak wówczas, że moim obowiązkiem jest prowadzenie wartościowych badań naukowych i kształcenie się dla dobra Kościoła - głosi trzystronicowe oświadczenie, opisujące historię jego kontaktów z przedstawicielami służb specjalnych PRL. Przejrzała je reporterka RMF Agnieszka Milczarz:
Do podpsania deklaracji o współpracy z wywiadem – funkcjonariusze zmuszali wrzaskiem i groźbami. Arcybiskup Stanisław Wielgus w oświadczeniu napisał, że tak było przed jego wyjazdem do Monachium w 1978 r. W jakich okolicznościach doszło do współpracy Wielgusa ze służbami PRL? Posłuchaj relacji Agnieszki Milczarz:
Wielgus podkreśla, że w jego teczce znajdującej się w IPN jest wiele nieprawdy i fałszywych informacji.
O sprawie apba Stanisława Wielgusa szef redakcji RMF FM Jacek Stawiski rozmawiał z Czesławem Kiszczakiem, szefem kontrwywiadu wojskowego i wywiadu wojskowego w latach ’70.:
Sprawa agenturalnej przeszłości Wielgusa podzieliła środowisko Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Obecny rektor uczelni – ks. prof. Stanisław Wilk zapewnił arcybiskupa o swoim wsparciu i modlitwie. Nieco inaczej sprawę postrzega były rektor KUL – ks. prof. Andrzej Szostek, który uważa, że Kościół powinien „uczynić rachunek sumienia”.
Przecież on nic złego nie zrobił. (…) Wierzę mu, bo znam go od maleńka. Był dobrym człowiekiem i jest do tej pory - mówi siostra arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Posłuchaj: