​Potrzeba setek agentów, by lepiej tropić korupcję i afery gospodarcze, przede wszystkim w terenie. Nadchodzą rekordowe przyjęcia do Centralnego Biura Antykorupcyjnego - informuje "Rzeczpospolita". W ciągu dwóch najbliższych lat CBA może przyjąć około pół tysiąca nowych agentów. To połowa obecnego stanu zatrudnienia - podaje dziennik.

Z informacji gazety wynika, że Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzyma w celu zatrudnienia, wyposażenia i unowocześnienia narzędzi służby co najmniej 80 mln zł. Przyszłoroczny budżet CBA wzrośnie o jedną czwartą - do ok. 197,5 mln zł. Nowe etaty pochłoną - według planu budżetowego - ok. 180 mln zł.

Jednocześnie CBA przygotowuje się do przejęcia od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zadań dotyczących bezpieczeństwa ekonomicznego państwa - czytamy w artykule. Oprócz tego Biuro zajmuje się również sprawami związanymi z aferą reprywatyzacyjną i wyłudzeniami VAT, co angażuje część funkcjonariuszy.

Według danych Centralnego Biura Antykorupcyjnego - do których dotarła "Rz" - rocznie do CBA wpływało 1,5-2 tys. podań o pracę, ale tylko nieliczni trafiali do czynnej służby. Biuro przyjmowało rocznie zaledwie ok. 14 agentów. Od 2016 r. CBA przyjmuje po ok. 100 nowych pracowników.

Poszukiwani do pracy w CBA są m.in. prawnicy, teleinformatycy, ekonomiści, analitycy, byli prokuratorzy lub policjanci np. dochodzeniowo-śledczy. Agent nie może być osobą skazaną, musi mieć polskie obywatelstwo i co najmniej wykształcenie średnie - informuje "Rzeczpospolita".

(ph)