Wielka wyrwa w wale przeciwpowodziowym straszy mieszkańców małopolskiej gminy Czernichów. W maju Wisła przedarła się przez zabezpieczenia i zalała domy oraz pola. Na naprawę wału potrzeba 20 milionów złotych. Mieszkańcy Czernichowa i pobliskich miejscowości nawet nie chcą myśleć o roztopach.
Wiadomo, że w najbliższym czasie żadne prace przy odbudowie wału nie będą prowadzone.
W ubiegłym roku zabrakło pieniędzy. Nie wiadomo również, czy znajdą się w najbliższych miesiącach. Przy dużych roztopach Wisła w każdej chwili może przekroczyć stan alarmowy.
To byłoby bezpośrednie uderzenie. Mamy dwie, trzy miejscowości, które są położone w bezpośrednim sąsiedztwie wału na poziomie Wisły. To jest między cztery a pięć tysiąca mieszkańców realnie zagrożonych podtopieniami - wylicza jeden z urzędników w Czernichowie.
Zdaniem mieszkańców nie pomogą już worki z piaskiem, bo rzeka bez problemu przebije się przez uszkodzony wał i zaleje domy do wysokości dwóch metrów.