Premier Mateusz Morawiecki wyznaczył do pełnienia funkcji prezydenta miasta Rzeszowa Marka Bajdaka. Nominacja została przekazana wojewodzie Ewie Leniart i dziś zostanie wręczona. Bajdak zastąpi na tym stanowisku Tadeusza Ferenca, który zrezygnował ze względów zdrowotnych.
Dwa tygodnie temu wieloletni prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc ogłosił rezygnację z zajmowanego od ponad 18 lat stanowiska. Zgodnie z przepisami, w przypadku wygaśnięcia mandatu prezydenta miasta przed upływem kadencji wybory przedterminowe zarządza premier. Do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego prezydenta miasta, funkcję tę pełni osoba wyznaczona przez szefa rządu.
Do czasu nowych wyborów prezydenta Rzeszowa, czyli przez najbliższe trzy miesiące, miastem będzie rządził więc komisarz. O tym, że obowiązki prezydenta Rzeszowa będzie pełnił Marek Bajdak, dotychczasowy dyrektor Wydziału Nieruchomości w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim dziennikarz RMF FM Marek Balawajder informował już 19 lutego.
Wniosek o powołanie Bajdaka na biurko premiera Mateusza Morawieckiego złożyła podkarpacka wojewoda Ewa Leniart.
Dziś rzecznik rządu Piotr Müller potwierdził nasze wcześniejsze ustalenia: Marek Bajdak będzie pełnił funkcję prezydenta Rzeszowa do czasu wybrania nowego w wyborach przedterminowych.
Bajdak do tej pory zajmował się gospodarką nieruchomościami Skarbu Państwa - jest typowym urzędnikiem, niezaangażowanym politycznie. Wcześniej właśnie o taką osobę apelowali wszyscy politycy w Rzeszowie - mówiąc wprost o komisarzu typowo technicznym, który poprowadzi miasto do czasu wyborów.
Co ważne, Marek Bajdak nie będzie stratował w wyborach na prezydenta Rzeszowa.
Tadeusz Ferenc zasiadał w fotelu prezydenta Rzeszowa 18 lat. Zwalniając go swoje poparcie przekazał wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Warchołowi z Solidarnej Polski. Sam Warchoł oświadczył, że chce być bezpartyjnym kandydatem na prezydenta Rzeszowa. Dzień później prezydium zarządu Solidarnej Polski poparło jego kandydaturę w rzeszowskim wyborczym wyścigu.
Już wiadomo jednak, że Warchoł nie będzie miał poparcia całej Zjednoczonej Prawicy. Rzeszowskie struktury Prawa i Sprawiedliwości jednogłośnie przyjęły stanowisko o konieczności wystawienia w zbliżających się wyborach własnego kandydata.
"Analizując dotychczasowe wyniki wyborcze, chociażby z ostatnich rozstrzygnięć parlamentarnych czy na prezydenta Polski, widzimy w Rzeszowie bardzo duże zaufanie dla naszej formacji. Dzisiaj chcemy to zaufanie przekuć w zwycięstwo" - podkreślił w wydanym komunikacie prezes okręgu nr 23, marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl.
Po stronie opozycji decyzje ws. kandydata - bądź kandydatów - na prezydenta Rzeszowa wciąż nie zapadły.
Do startu w wyborach gotowy jest bliski współpracownik Tadeusza Ferenca, obecny wiceprzewodniczący rzeszowskiej Rady Miasta Konrad Fijołek.
Część polityków Platformy namawia do startu europosłankę Elżbietę Łukacijewską, polityk bardzo popularną na Podkarpaciu.
Start w wyborach prezydenta Rzeszowa rozważa również pochodzący z tego miasta poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal. "Nie wykluczam. Uważam, że to jedna z najważniejszych spraw w Polsce, więc poważnie do tego podchodzę" - stwierdził polityk w rozmowie z RMF FM.