Do pięciu lat więzienia grozi 20-latkowi, który okradał łódzkie markety. Mężczyzna został zatrzymany przez strażników miejskich, bo nie miał na twarzy maseczki ochronnej i dokumentów. Odprowadzony na policję został rozpoznany, jako sprawca kradzieży w dwóch sklepach.
Poinformowała o tym dziś Izabela Sobczyk z łódzkiej policji.
Jak wyjaśniła, do zdarzenia doszło w czwartek. Tego dnia strażnicy miejscy patrolujący okolice hipermarketu przy ul. Pabianickiej w Łodzi zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który mimo obowiązujących obostrzeń, nie miał na twarzy maseczki. Postanowili go wylegitymować. Podczas rozmowy okazało się, że zatrzymany nie miał przy sobie również dokumentów.
Mężczyzna został zabrany na policję w celu potwierdzenia jego danych. Wchodząc do budynku komisariatu spotkali funkcjonariusza z wydziału kryminalnego, który skojarzył, że prowadzony przez strażników miejskich 20-latek mógł być sprawcą kradzieży artykułów spożywczych w jednym z marketów w dzielnicy Górna. Ustalono również, że mężczyzna z innego marketu ukradł markowe perfumy o wartości ponad tysiąca złotych.
Podejrzewany przyznał się do kradzieży. Okazało się także, że był w przeszłości notowany. Teraz usłyszy zarzuty kradzieży. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Maseczki chirurgiczne obowiązkowe? Minister zdrowia zabrał głos