Europseł PiS Jacek Kurski - po nieudanej licytacji jego bmw - przekazał 90 tys. zł komornikowi na pokrycie swoich długów wobec Agory oraz kosztów komorniczych. Zaapelował do wydawcy "Gazety Wybiorczej", aby te pieniądze przekazał na pomoc powodzianom.
Licytacja bmw Kurskiego związana była z przegranymi przez polityka PiS dwoma procesami, jakie wytoczyła mu "Gazeta Wyborcza". Gazeta opublikowała przeprosiny w ramach "wykonania zastępczego", a koszty ogłoszenia musi pokryć sam Kurski. Na poczet długu komornik zajął auto polityka.
Podczas licytacji nie udało się sprzedać samochodu. Tuż po niej Kurski podczas spotkania z dziennikarzami wrzucił do szklanego naczynia 90 tys. zł i przekazał komornikowi. Zaapelował do Agory, aby "te pieniądze, które wymusza przy pomocy komornika na polityku przeciwnej opcji, przekazała powodzianom z Bogatyni". Podkreślił, że w tej sprawie chodzi o wolność słowa