Tylko na kilka dni wystarczy immunoglobuliny anty RhD w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa w Krakowie. Kryzysowa sytuacja panuje w placówce, mimo że minister zdrowia przekazał jej 240 ampułek.
Zwiększone zapotrzebowanie na szczepionkę wynika z tego, że coraz więcej kobiet decyduje się na cesarskie cięcie. Ilość zwiększyła się głównie z powodu wzrostu cesarek, bądź też – niestety – na wyrost kwalifikowania kobiet, na przykład po kontroli krocza - powiedziała Jolanta Zatorska, szefowa Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Krakowie. Rozmawiał z nią reporter RMF FM Marek Balawajder – posłuchaj:
Następna partia immunoglobuliny ma dotrzeć do Polski za trzy tygodnie. Miesięcznie tylko w Małopolsce zużywa się ponad 600 ampułek szczepionki.
Immunoglobulina anty RhD to preparat zapobiegający powikłaniom po porodzie, w przypadku konfliktu serologicznego. Szczepionki w Polsce zabrakło, ponieważ - jak mówią lekarze – ktoś na poziomie resortu zdrowia najwyraźniej źle oszacował zapotrzebowanie na ten lek. Z kolei ministerstwo tłumaczy brak leku wzrostem zamówień szpitali na ten specyfik.
W ramach zakupu interwencyjnego Ministerstwo Zdrowia kupiło 3 tysiące ampułek immunoglobuliny. Według wyliczeń taka ilość powinna wystarczyć na 3-4 tygodnie.