Kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz obiecuje, że po wyborach wprowadzi emeryturę bez podatku. „Uczynię wszystko dla tego projektu, dla emerytów i rencistów, bo wiem, jak bardzo tego potrzebują” - powiedział prezes PSL.
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy "Emerytura bez podatku" ma się odbyć na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu. Zebrano ponad nim 140 tys. podpisów.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że poselski projekt w tej sprawie został odrzucony, ale - jak mówił - ludowcy nie poddają się i walczą o priorytety swojego programu.
Emerytura bez podatku jest jednym z najważniejszych punktów naszego programu. To jest też moje osobiste, solenne zobowiązanie jako kandydata na prezydenta. Zrobię wszystko, po wyborach prezydenckich, wprowadzę emeryturę bez podatku. Uczynię wszystko dla tego projektu, dla emerytów i rencistów, bo wiem jak bardzo tego potrzebują - mówił Kosiniak- Kamysz.
Lider ludowców podkreślił, że "emerytura bez podatku to inwestycja w tych, którym jest najtrudniej, którzy często odchodzą od okienka aptecznego ze łzami w oczach, bo nie mogą wykupić wszystkich leków".
Emeryci i renciści ponoszą dzisiaj największe koszty inflacji oraz wzrostu cen żywności i energii elektrycznej. Bardzo trudna jest sytuacja samotnych emerytów, kiedy umiera jeden ze współmałżonków, nie mogą po nim dziedziczyć renty albo emerytury i zostają z niskim świadczeniem. To dotyczy bardzo często kobiet - mówił Kosiniak-Kamysz.
Szef PSL zaapelował do przedstawicieli innych ugrupowań politycznych o poparcie tego projektu ustawy i wyraził nadzieję, że nikt nie zgłosi wniosku o jego odrzucenie w pierwszym czytaniu.
Koszty realizacji projektu "Emerytura bez podatku" są szacowane na ok. 20 mld zł rocznie. Jako źródła finansowania PSL wskazuje Odnawialne Źródła Energii, które mogą przyczynić się do rozwoju gospodarczego i zyskania pieniędzy na ten cel, oraz rezygnację z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.