Szef MON Mariusz Błaszczak z całą pewnością zastąpi mnie znakomicie - powiedział w wywiadzie w TVP prezes PiS Jarosław Kaczyński, który dziś ustąpił z funkcji wicepremiera. "Sądzę też, że zastąpi mnie pod każdym względem, także jeżeli chodzi o wszystkie funkcje" - dodał.
Zapytany w TVP o swe odejście z rządu, z funkcji wicepremiera i szefa Komitetu ds. bezpieczeństwa, Kaczyński stwierdził, że w Radzie Ministrów miał zasiadać krócej niż 20 miesięcy. Zaznaczył, że chodziło mu o przygotowanie i przeforsowanie ustaw, w tym o obronie ojczyzny. Przyznał, że ustawa ta była trudna nawet dla rządu, gdyż "są to bardzo duże wydatki", ale - jak stwierdził - pomogła mu wojna. Ci, którzy dzisiaj twierdzą, że uciekłem z rządu z powodu wojny, zapominają, że głosowali za tą ustaw - powiedział.
Kaczyński zaznaczył, że to właśnie w związku z rosyjską agresją na Ukrainę i wojną musiał zostać dłużej w rządzie. Może przez chwilę liczyłem, że ta wojna będzie trwała krócej; dziś wiemy, że ona będzie trwała, a my mamy inne zadania. Ja mam inne zadania - powiedział. Zaznaczył, że jest szefem partii i musi "myśleć o tym, co jest dla każdej partii najważniejsze, to znaczy o wyborach".
Szef PiS dodał, że łączenie funkcji szefa partii z funkcją wicepremiera byłoby możliwe na zasadzie, że "prawie nie bywam w kancelarii premiera, prawie nie wypełniam funkcji wicepremiera, ale biorę za to pensję". Ja takich zasad nie uznaję, chociaż się to niektórym zdarzało; ja takiego sposobu działania nie uznaję - powiedział Kaczyński.
Stwierdził też, że szef MON Mariusz Błaszczak, którym ma objąć funkcję wicepremiera oraz kierowanie Komitetem ds. bezpieczeństwa "z całą pewnością zastąpi go znakomicie".
I sądzę też, chociaż to nie jest jeszcze ten moment, w którym mogę to publicznie ogłaszać, że zastąpi mnie pod każdym względem, także jeżeli chodzi o wszystkie funkcje - oświadczył Kaczyński.