Przy wyborze nowego rządu ostentacyjnie odrzucono zasadę merytorycznego doboru kadr - ocenił w Łodzi na konwencie samorządowym PiS prezes tej partii Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem nowy rząd będzie chciał wywołać wielką awanturę.
Kaczyński mówił, że w Polsce sprawy lokalne łączą się z tym, co dzieje się w skali krajowej. Podkreślił, że "to co w samorządach i to co w Warszawie w rządzie jest ze sobą ściśle powiązane", dlatego potrzebne są zmiany w całym kraju.
Zdaniem szefa PiS, rządy PO i jej sojuszników, które są sprawowane w wielu miejscach w kraju, to "prawdziwy pokaz niekompetencji, arogancji, wszelkiego rodzaju patologii, na czele z klientyzmem, kolesiostwem i - w nie jednym wypadku - korupcją". Kaczyński podkreślał, że również rząd Donalda Tuska "chorował na te wszystkie choroby".
Według prezesa PiS, nowy rząd potwierdza natomiast, że "gorzej może być zawsze".
Kaczyński ocenił, że inauguracja rządu Ewy Kopacz miała "elementy kabaretowe", ale była także "groźna".
To ostentacyjne odrzucenie zasady merytorycznej (...) przy doborze kadr na tym najwyższym szczeblu. Po prostu kpina ze społeczeństwa - powiedział - Chodzi o wywołanie w Polsce wielkiej awantury. Bo ta władza ma tylko szanse wtedy, jeżeli będzie awantura i ta władza chce tej awantury. To widać w tych nominacjach.
(j.)