Prokuratura w Sosnowcu wszczyna śledztwo w sprawie sobotniego wybuchu gazu na jednym z osiedli. Jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek, śledztwo dotyczy ewentualnego narażenia na niebezpieczeństwo wielu osób i spowodowania dużych strat.
Najbardziej prawdopodobne jest to, że doszło do awarii biegnącego w pobliżu podziemnego gazociągu. Gaz ulatniał się przez pewien czas, jego znaczna ilość zebrała się w rejonie jednego z garaży i w pewnym momencie doszło do eksplozji.
Śledczy będą sprawdzać, kto odpowiada za kontrolę sieci gazowej w tym miejscu. Biegły od spraw gazownictwa został już powołany.
W wyniku wybuchu nikt nie ucierpiał, ale kompletnie zniszczonych jest kilka garaży. Uszkodzonych jest kilkanaście aut, drzwi wejściowe do bloku, popękane są szyby, a odłamki uszkodziły elewację pobliskich budynków.
Jak usłyszał reporter RMF FM w sosnowieckim urzędzie miasta, dopływ gazu dla kilkuset osób ma być przywrócony najprawdopodobniej jutro.
Informację o silnym wybuchu przy ul. Lenartowicza w Sosnowcu służby otrzymały w sobotę przed pierwszą w nocy.