Ponadstuletni most nad Jeziorem Pilchowickim został wpisany do rejestru zabytków. W ten sposób ucięte zostały spekulacje, że amerykańscy filmowcy, którzy mają zamiar kręcić na nim zdjęcia, mogą uzyskać prawo do przynajmniej częściowego wysadzenia w powietrze tego zabytku.
Zastępca dolnośląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków Daniel Gibski upublicznił decyzję o wpisie tego obiektu do rejestru zabytków, by ostatecznie przeciąć narosłe kontrowersje wokół tej sprawy.
Ze względu na ogromne zainteresowanie tematem i ogólnokrajową rangę sprawy, dla rozwiania wątpliwości co do stanu zaawansowania procedury administracyjnej, mającej na celu wpis do rejestru zabytków mostu kolejowego nad Jeziorem Pilchowickim, zdecydowaliśmy się na opublikowanie decyzji kończącej postępowanie Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w tej sprawie. Decyzja wprowadzona została do obiegu prawnego; nie jest prawomocna - poinformował Daniel Gibski.
Wcześniej most kolejowy w Pilchowicach znajdował się w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Reagując na spekulacje o możliwych planach jego wyburzenia, dolnośląska wojewódzka konserwator zabytków Barbara Nowak-Obelinda pod koniec marca wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie wpisania mostu do rejestru zabytków. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska.
Decyzja o wpisie nie jest jeszcze prawomocna, ponieważ dwie strony tego postępowania mają jeszcze 14 dni na ewentualne odwołanie się od decyzji. Tymi stronami są Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, która wnioskowała o wpis oraz przedsiębiorstwo Wody Polskie, które jest właścicielem części gruntu, na którym stoi most - powiedział Gibski.
Po raz pierwszy o tym, że Amerykanie chcą kręcić film nad Jeziorem Pilchowickim, lokalne media pisały w pierwszym kwartale tego roku. Dolnośląscy miłośnicy zabytków w mediach społecznościowych wskazywali, że most kolejowy nad Jeziorem Pilchowickim, ma zostać na potrzeby jednej ze scen wysadzony. Przeprawa powstała w latach 1905-1906 i obecnie przebiega przez nią linia kolejowa nr 283.
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec w przesłanym pod koniec lipca PAP oświadczeniu podkreślił, że wykorzystanie mostu do ujęć filmowych i działań artystycznych może nastąpić dopiero po zawarciu odpowiedniej umowy, zgodnej z obowiązującym prawem i przepisami".
Obecnie na linii Jelenia Góra - Lwówek Śląski nr 283 nie ma planowanych prac. Nie ma też podpisanych umów, których realizacja zmieniałaby status linii lub mostu nad Jeziorem Pilchowickim - powiedział. Przyznał jednak, że zdjęciami na linii kolejowej i w jej okolicy zainteresowane są dwie ekipy filmowe.
Głos w sprawie zabrał również samorząd województwa dolnośląskiego, który chce przejąć od PKP PLK linię kolejową biegnącą przez most nad Jeziorem Pilchowickim. Władze województwa planują rewitalizację linii kolejowej nr 283 i uruchomienie na niej przewozów.
Jak podkreślono, samorząd, prowadząc prace nad przywróceniem ruchu kolejowego na linii 283, chce jednocześnie "zachować i pielęgnować oryginalne wartości dziedzictwa kulturowego regionu, jakie reprezentuje wspomniany most, będący unikatowym zabytkiem techniki".
"Most nad Jeziorem Pilchowickim jest ważnym świadectwem historii rozwoju przemysłu i techniki w regionie. Dlatego samorząd województwa w pełni popiera działania podjęte przez wojewódzkiego konserwatora zabytków zmierzające do wpisania tego obiektu do rejestru zabytków. Jednocześnie w planowanych przez siebie działaniach rewitalizacyjnych zobowiązuje się do pełnego zachowania oryginalnej substancji budowli" - napisano w oświadczeniu przesłanym PAP.
Do kwestii wyburzenia mostu w Pilchowicach odniosła się w lipcu na Twitterze wiceminister kultury, Generalna Konserwator Zabytków Magdalena Gawin. Jak zapewniła, dzięki nowelizacji z 2017 roku od momentu wszczęcia postępowania w sprawie wpisu obiektu do rejestru zabytków most pozostaje pod ścisłą ochroną. "Dlatego obawy o wyburzenie są bezprzedmiotowe" - stwierdziła.
Obecnie do końca sierpnia trwają na moście i w jego okolicach zdjęcia do filmu "Republika dzieci" w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego. Ekipa i producent zwrócili się do konserwatora zabytków o wytyczne, jak mają postępować.
W odpowiedzi napisano, że niedopuszczalna jest jakakolwiek ingerencja w strukturę zabytku oraz użycie materiałów pirotechnicznych. Konserwator określił dopuszczalny zakres ingerencji w ramach planu filmowego, ograniczony do działań bezinwazyjnych i odwracalnych, prowadzonych pod nadzorem przedstawiciela służb konserwatorskich.
Jak wcześniej ustaliła PAP, w realizację hollywoodzkiej produkcji "Libra", do której zdjęcia mają być kręcone m.in. na moście na Jeziorze Pilchowickim, zaangażowana jest firma Alex Stern.
Firma ta świadczy usługi dla amerykańskiego producenta. Jej prezes Robert Golba w rozmowie z PAP nie chciał zdradzić zakresu realizowanych scen, obsady aktorskiej czy reżyserskiej. Zgodnie z umową, którą mamy z wytwórnią, jest to opatrzone klauzulą poufności - powiedział Golba. Lokalne media podały, że w produkcji ma zagrać hollywoodzki gwiazdor Tom Cruise.
Prezes potwierdził jedynie, że sceny do filmu mają być kręcone na moście nad Jeziorem Pilchowickim. Pytany przez PAP, czy most na potrzeby tej produkcji zostanie wysadzony lub czy w jakiś inny sposób zostanie naruszona jego konstrukcja, Golba podkreślił, że "zakres sceny, czego ona będzie dotyczyć, jak będzie wyglądała, jest informacją poufną". Ocenił, że zdjęcia raczej nie odbędą się w tym roku.