Zaktualizowana lista leków refundowanych to fikcja. Tak twierdzi farmaceutka Aleksandra Kuźniak. Wczoraj wieczorem na stronach Ministerstwa Zdrowia pojawił się spis medykamentów, który wejdzie w życie 1 marca.

Minister zdrowia poinformował wczoraj, że na nowej liście leków refundowanych znalazło się 216 nowych pozycji. To kłamstwo. Na tej liście znajduje się pełno leków, które są w obwieszeniu obowiązującym teraz - ripostuje Aleksandra Kuźniak.

Po drugie - jak zauważa farmaceutka - w przeważającej ilości za nowe medykamenty uznano specyfiki już refundowane, ale w większych opakowaniach. Na przykład lek na nadciśnienie jest teraz refundowany w pudełkach po 28 tabletek. Na listę wprowadzono dokładnie ten sam lek, tylko w innym opakowaniu. To jest żerowanie na niewiedzy ludzi - mówi zdenerwowana Kuźniak.

Farmaceutka za skandaliczne uważa też chełpienie się obniżkami. Ceny niektórych leków istotnie zmalały - w większości o kilkanaście groszy.

Na szczęście Ministerstwo Zdrowia dochowało przynajmniej jednej obietnicy. Na listę powróciły między innymi dwa rodzaje pasków dla cukrzyków, mleko zastępcze dla dzieci z nietolerancją laktozy.

To druga lista leków refundowanych w tym roku. Pierwsza, która obowiązuje od 1 stycznia, wywołała sporo kontrowersji. Dopiero po apelach ze strony pacjentów i lekarzy, Ministerstwo Zdrowia dopisało do projektu listy m.in. leki stosowane po przeszczepach, w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, w łagodzeniu bólu towarzyszącego chorobom nowotworowym i paski do glukometrów.

Ustawa refundacyjna wzbudza emocje

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przyznał, że podczas pierwszych 100 dni jego pracy to sprawa ustawy refundacyjnej i listy leków refundowanych wzbudzała największe emocje.

Sprzeciw środowisk medycznych wywołały zapisy ustawy refundacyjnej mówiące o karach dla lekarzy i aptekarzy. Lekarze - w proteście - nie określali na receptach poziomu odpłatności za medykamenty i stawiali pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów, pomimo posiadanego prawa do wykupienia leków ze zniżką, musiała płacić za nie więcej. Nowelizacja, która zniosła kary dla lekarzy, weszła w życie na początku lutego.

Teraz lekarze zapowiedzieli, że skierują ustawę refundacyjną do Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiedzieli także, że jeśli politycy nie będą współpracowali z lekarzami, to pierwszego lipca ponownie ruszy protest pieczątkowy.

Lekarze przede wszystkim chcą wykreślenia artykułu 6 z ustawy refundacyjnej i zmian, m.in. w rozporządzeniu dotyczącym recept. Zdaniem medyków, te przepisy, zamiast ułatwiać, komplikują procedury.