Dwaj lekarze ze szpitala dziecięcego w Białymstoku zostali ukarani w związku ze śmiercią 13-miesięcznego chłopca chorego na białaczkę. Kierownika oddziału ratunkowego odsunięto ze stanowiska do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę. Drugiemu z lekarzy udzielono nagany.
Sprawa dotyczy śmierci 13-miesięcznego chłopca, który początkowo nie został przyjęty do szpitala. Nie wykonano stosownych badań i nie rozpoznano u niego białaczki. Dziecko trafiło pod opiekę lekarzy dopiero wtedy, gdy po raz trzeci zostało przywiezione przez rodziców. Mieli już oni wtedy wyniki badań krwi chłopca. Zdiagnozowano u niego białaczkę szpikową. Dziecko było w szpitalu w stanie ciężkim, w śpiączce. Zmarło na początku grudnia.
Rodzice dziecka zarzucają lekarzom z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku brak właściwej diagnozy. Zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia błędu medycznego, gdy chłopiec był w stanie krytycznym. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Czeka na wyniki badań histopatologicznych.
Zbadaniem sprawy zajęły się też dwie komisje - szpitala i Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Oceniły, że gdy chłopiec trafił do szpitala po raz pierwszy, doszło do niedopełnienia obowiązków i naruszenia przepisów wewnętrznych i procedur szpitala. Następnego dnia, gdy chłopiec trafił na SOR po raz drugi, nieprawidłowy był z kolei brak konsultacji pediatrycznej oraz neurologicznej, a także niewykonanie podstawowych badań laboratoryjnych.
Jednocześnie komisje wskazały, że w trakcie obu wizyt w szpitalu objawy, jakie miał chłopiec "były na tyle niecharakterystyczne, że nie wskazywały jednoznacznie na potrzebę hospitalizacji". Gwałtowne pogorszenie się jego stanu na trzeci dzień wynikało z - jak to określono - "piorunującego rozwoju choroby zasadniczej", czyli ostrej białaczki szpikowej. W ocenie komisji dziecko zmarło właśnie na skutek białaczki.
Komisje zwróciły także uwagę na to, że "niejasna jest postawa rodziców", którzy widząc w trzeciej dobie, że stan dziecka pogarsza się, nie zgłaszali się do szpitala. Byli oni poinformowani przez lekarzy, że gdyby tak się działo, mają jak najszybciej się zgłosić. Pouczenie to jest zapisane w zaleceniach w karcie informacyjnej z konsultacji w szpitalu, gdy rodzice byli tam z synkiem po raz drugi.
W efekcie prac komisji, szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego został odsunięty ze stanowiska do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy, a lekarz, który nie dopełnił obowiązku założenia dokumentacji, dostał naganę.