​Wydłużyła się lista miast "wdzięcznych" Rosji za wyzwolenie. Na pomniku Wdzięczności Armii Czerwonej, który stoi w centrum Szczecina, obok Kołobrzegu, Ustki czy Szczecina i dat sprzed 70 lat, ktoś brązową farbą dopisał Donieck i Ługańsk. Pod nimi znalazły się daty - 28 sierpnia 2014 roku. Po południu napisy zmyli pracownicy Zakładu Usług Komunalnych. Władze miasta walczą o usunięcie monumentu. Rosjanie odrzucili jednak ich wniosek.

Donieck i Ługańsk zostały zajęte przez prokremlowskich separatystów i w ich ocenie "wyzwolone". Napis na Pomniku Wdzięczności szczecinianie oceniali jako ironiczny. Tych ukraińskich miast nikt przecież nie wyzwalał. To było zajęcie, Anschluss, tak jak z Krymem. Widać, jak pod rządami Rosji mają tam "lepiej". Brakuje mi jeszcze jakiegoś miasta z Krymu i szkoda, że nie są to metalowe tablice - mówił jeden z przechodniów. Nie wszyscy jednak się z tym zgadzali. Mieszanie naszej historii i historii Ukrainy jest nie na miejscu. Oni mają troszkę z nami zatargów jeszcze z czasów wojny - dodał inny.

Napisy powstały prawdopodobnie w nocy. Zmyli je pracownicy Zakładu Usług Komunalnych.

Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej z placu Żołnierza w centrum Szczecina myty jest kilka razy w roku. Po każdym czyszczeniu ktoś na cokole dopisuje sprayem słowo "Katyń". Władze Szczecina starają się o usunięcie monumentu. Pierwszy wniosek o zburzenie pomnika został odrzucony przez stronę rosyjską. Urzędnicy odwołali się od tego stanowiska. Rosjanie nie zmienili jednak zdania.

(MRod)