Ludowcy obawiają się, że Platforma Obywatelska wykorzysta dług PSL jako kartę przetargową w negocjacjach koalicyjnych. Byłoby źle, gdyby to był taki pistolet przystawiony nam do skroni - powiedział poseł Eugeniusz Kłopotek w Kontrwywiadzie RMF FM.
Pierwotny dług Stronnictwa wynosi prawie 9,5 miliona złotych, do tego dochodzą odsetki - prawie 11,5 miliona złotych. Razem to niemal 21 milionów.
Teraz w resorcie finansów toczy się postępowanie w sprawie umorzenia długu PSL. Chodzi o nieszczęsną kampanię wyborczą z 2001 roku.
Ludowcy wtedy złamali przepisy. Sfinansowali swoje plakaty i reklamówki nie z tych źródeł, co powinni. W związku z tym, Państwowa Komisja Wyborcza kazała im zwrócić dotację z budżetu.
W tej chwili minister finansów ma czas do 27 listopada, żeby uratować Ludowców. Może im rozłożyć zaległość na raty, albo w ogóle puścić ją w niepamięć. Jacek Rostowski co prawda zastrzega, że nie wykorzysta tego do negocjacji koalicyjnych, ale i tak dla PSL to wyjątkowo niekomfortowa sytuacja. Bo to dla nich być albo nie być.