Część właścicieli aptek zapowiada, że nie zawrze umów z Narodowym Funduszem Zdrowia - poinformował prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz. Wymóg ten wynika z przepisów ustawy refundacyjnej, która zacznie obowiązywać 1 stycznia.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podkreślił, że decyzje dotyczące podpisywania umów z NFZ należą do właścicieli aptek. Wiem, że część aptekarzy z województwa mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego nie zamierza podpisywać umów - podkreślił Kucharewicz. Z kolei rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb stwierdził, że stroną do rozmów z ministerstwem jest NRA. Otrzymaliśmy od Naczelnej Rady Aptekarskiej zapewnienie, że umowy z NFZ będą podpisywane - wyjaśnił.
We wtorek stanowisko w sprawie niezawierania umów przyjęła Okręgowa Izba Aptekarska w Warszawie. W komunikacie podkreśliła, że aptekarze są zmuszeni do zajęcia tak zdecydowanego stanowiska, gdyż nie zostały jeszcze wydane akty wykonawcze do ustawy o refundacji leków: rozporządzenie o receptach i rozporządzenie w sprawie danych przekazywanych z aptek do NFZ. OIA zaznacza, że prowadzi to do sytuacji, w której podpisujący umowę aptekarz, nie zna przepisów wykonawczych, według których będzie ją realizował.
Wstrzymanie się z podpisywaniem umów z odziałem NFZ i nierealizowanie recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" zaleciła aptekarzom Pomorsko-Kujawska Izba Aptekarska. Jej prezes Piotr Chwiałkowski przyznał, że Izba nie zamierza nikogo zmuszać do niepodpisywania umów z NFZ, a właściciele aptek, którzy nie są farmaceutami, wręcz nie mają obowiązku respektować jej uchwał.
Generalnie jesteśmy przeciwko umowom aptek z NFZ. Obecnie takich umów nie ma, działamy na podstawie ustawy i nie słyszałem zarzutów co do funkcjonowania takiego systemu ze strony Ministerstwa Zdrowia, NFZ czy aptek - powiedział Chwiałkowski.
NRA początkowo apelowała do właścicieli aptek, by nie podpisywały umów z NFZ. Z apelu Rada wycofała się w połowie grudnia. Zwróciła się jednak do aptekarzy o podjęcie akcji protestacyjnej m.in. przeciwko formalizowaniu wydawania leków refundowanych.
NRA chce przyjęcia zasady, że każdemu ubezpieczonemu w ramach jego uprawnień, niezależnie od błędów formalnych na recepcie, przysługuje lek refundowany. Według aptekarzy, przepisy z ustawy refundacyjnej i rozporządzenia ws. recept nie zabezpieczają konstytucyjnych uprawnień pacjentów do otrzymania leków refundowanych, a aptekom przysługującego im prawa do zwrotu refundacji za leki wydawane z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego.
Przeciwko przepisom z ustawy refundacyjnej dot. recept protestuje także Naczelna Rada Lekarska. NRL sprzeciwia się zapisom mówiącym, że wystawienie recepty osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty wydanej przez NFZ. Lekarze nie chcą określać na receptach, czy pacjentowi przysługuje refundacja. Argumentują, że to zadania biurokratyczne, które nie są elementem leczenia.
4 stycznia powołany przez Naczelną Radę Lekarską zespół ds. opracowania zmian ustawy refundacyjnej spotka się z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.