Prokuratura nie będzie składać do sądu zażalenia w sprawie odmowy tymczasowego aresztowania Waldemara B. - byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza, który podejrzany jest o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Jeden z kierowców nagrał, jak Waldemar B. ciągnął za samochodem psa przywiązanego do haka holowniczego. Zwierzę nie przeżyło.
Nagranie pokazujące kierowcę, który ciągnie psa za samochodem, policja w Kościerzynie otrzymała od świadka zdarzenia. Zwierzę było przyczepione do samochodowego haka. Szybko ustalono, że kierowca to były senator PiS Waldemar B. Policjanci znaleźli na posesji polityka truchło czworonoga.
61-letniemu Waldemarowi B. postawiono zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty". Mężczyzna ma dozór policyjny i zakaz zbliżania się do świadków.
Sekcja zwłok zwierzęcia wykazała, że doznało ono "obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową", w następstwie których straciło życie.
Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem byłemu senatorowi grozi do pięciu lat więzienia.
Waldemar B. w wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym.
W wyborach w 2019 r. Waldemar B. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.