W poniedziałek wczesnym popołudniem do Krakowa dotarła pędząca z północy kraju burza śnieżna. Potężny wiatr i zamieć, a do tego grzmoty i błyskawice, czyli rzadko spotykane zimą zjawisko, przetacza się przez Polskę. Pojawiły się duże utrudnienia na drogach w Krakowie i Małopolsce.
Od rana w Krakowie padał deszcz i wiał porywisty wiatr, a po godzinie 13 do stolicy Małopolski dotarła burza śnieżna.
Front atmosferyczny przemieszczający się dzisiaj przez całą Polskę przyniósł na południe kraju opady deszczu ze śniegiem i śniegu.
W Polsce burze śnieżne nie są zbyt częstym zjawiskiem, a jednak się zdarzają. Co ciekawe silnemu wiatrowi i opadom deszczu towarzyszą grzmoty i błyskawice.
Błyskawicznie pogorszyły się warunki jazdy na drogach w Krakowie i okolicach. Burza śnieżna zaatakowała nagle, a na drogach pojawiły się oblodzenia. Kłopoty pojawiły się m.in. na zakopiance, drodze nr 94 między Krakowem a Olkuszem, a także na wyjeździe z Krakowa w kierunku Warszawy - takie informacje dostajemy na Gorącą Linię RMF FM.
Jak informuje MPK w Krakowie, w związku z intensywnymi opadami śniegu są duże utrudnienia w kursowaniu autobusów linii aglomeracyjnych i miejskich.
Zaraz po burzy ogromne utrudnienia rozpoczęły się na zakopiance między Nowym Targiem a Klikuszową oraz Nowym Targiem a Rdzawką. Ciasno zrobiło się też w okolicach Myślenic, Krzyszkowic oraz Skomielnej Białej. Ciężko jeździ się w okolicach Limanowej i Mszany Dolnej. Ruch jest utrudniony również przy wjeździe do Nowego Sącza na DK75 i DK87.
Jeszcze rankiem potężny wiatr i burza śnieżna atakowały Warmię i Mazury, a już wczesnym popołudniem dotarły do Krakowa.
Na południu kraju wydano ostrzeżenia o silnych opadach śniegu. Do wieczora może spać nawet 15 centymetrów białego puchu.
W całym kraju strażacy walczą ze skutkami burzy, takimi jak zerwane dachy i połamane drzewa. W Warszawie na ulicy Puławskiej wiatr przewrócił ciężarówkę, a w centrum Sochaczewa zerwał dach szkoły podstawowej.