Biuro podróży Atena z Oświęcimia złożyło wniosek o niewypłacalności, co jest równoznaczne z jego upadłością - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb. Dokument trafił już do urzędu marszałkowskiego w Krakowie. Za granicą jest 52 klientów touroperatora.
W Wenecji przebywa 20-osobowa grupa turystów. Polacy mają do niedzieli opłacony hotel, ale nie posiadają biletów powrotnych. Te ma zapewnić urząd marszałkowski. W lepszej sytuacji jest 32-osobowa wycieczka zwiedzająca Czechy. Turyści są w Pradze, mają opłacony nocleg i niedzielny powrót autokarem.
Biuro podróży Atena jest ubezpieczone na minimalną kwotę - 49 tysięcy złotych. Nie wiadomo, czy ta suma zapewni poszkodowanym turystom pełny zwrot pieniędzy. Przedstawiciele touroperatora nie odbierali w piątek telefonów. Przestała działać także strona internetowa Ateny.
Informacje o kłopotach firmy pojawiły się kilka dni temu. Firma sprzedawała wycieczki na internetowych portalach; oferowała wyjazdy z dużymi zniżkami. Nic więc dziwnego, że turyści zwabieni niską ceną, zaczęli je kupować. Potem otrzymywali sms-y i maile, że z wyjazdu nici.
Do urzędu marszałkowskiego w Krakowie reklamacje złożyło 11 klientów. Urzędnicy nakazali właścicielce biura natychmiast zwrócić klientom pieniądze.
To kolejne biuro podroży, które zamiast odpoczynku, zafundowało turystom prawdziwą wojnę nerwów. Na początku lipca Sky Club, który organizował wycieczki pod marką własną oraz Triady, złożył wniosek o upadłość. Wówczas za granicą przebywało około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili wakacje w tej firmie. W sumie w sprawie poszkodowanych jest prawie 23,5 tysiąca osób. Ponad 18,5 tysiąca osób w ogóle nie wyjechało na opłacony wypoczynek. Kilka dni później marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez firmę.
Swoją działalność zawiesiło także biuro Alba Tour z Poznania. Wielkopolski Urzęd Marszałkowski musiał sprowadzić do kraju ponad 400 klientów tej firmy. Działalność tego biura sprawdza policja.
16 lipca upadłość ogłosiło biuro Africano Travel. Do Polski trzeba było sprowadzić z Egiptu ok. 160 osób, które nie miały opłaconych świadczeń. Problemy touroperatora zaczęły się, kiedy właściciel biura trzy miesiące temu nawiązał współpracę z firmą Alba Tour. Jej właściciel oszukał nie tylko swoich pracowników i ponad trzy tysiące klientów, ale też biznesowych partnerów. Problemy z powrotem do Polski mieli także klienci biura podróży Mati World z Chorzowa. Natomiast biuro podróży Blue Rays złożyło w czwartek w mazowieckim urzędzie marszałkowskim wniosek o niewypłacalność.
Trwają rozmowy między Ministerstwem Sportu i Turystyki a przedstawicielami branży turystycznej o powołaniu Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, który dodatkowo chroniłby interesy klientów upadłych biur podróży.