Biletowy absurd na kolei. Na kwadrans przed odjazdem pociągu InterCity nie można kupić biletu za pomocą kolejowych aplikacji na smartfony. "Zapraszamy do kasy" - taki komunikat widzą pasażerowie.

PKP twierdzi, że takie są w tej chwili możliwości systemu sprzedażowego. Klienci kupują bilety zarówno w kasach, biletomatach oraz w internecie i właśnie za pomocą aplikacji mobilnych i system potrzebuje czasu, żeby przetworzyć dane o rezerwacjach.

15 minut do odjazdu pociągu ma nam pozwolić przeprowadzić transakcję w taki sposób, aby pasażer wiedział, że na pewno w pociągu w którym wybrał miejsce to miejsce na pewno jest - tłumaczą pracownicy InterCity. 

Problem w tym że to właśnie aplikacje mobilne mają służyć do kupowania biletów w ostatniej chwili: jadąc taksówką na dworzec, czy wchodząc na peron, nawet gdy pociąg rusza.

Dlatego pasażerowie na Dworcu Wschodnim w Warszawie, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, słysząc o problemach z kupnem biletów są mocno zdziwieni. Bez sensu. Ktoś czegoś nie dopracował - mówią.

"Mobilnie", pasażerowie PKP mogą teraz najwyżej stanąć w kolejce po bilety w kasie. 

Systemu na razie brak

Wiadomo również, że w tym roku nie będzie zapowiadanego nowego systemu informacji dla pasażerów na kolei. Na 800 dworach i przystankach miały pojawić się nowe wyświetlacze, tablice informacyjne, info-kioski i monitoring. Przez opóźnienie przetargu - nie uda się wykorzystać unijnych pieniędzy na ten cel.

Pasażerowie będą mogli liczyć na kompleksową informację na dworcach najwcześniej w przyszłym roku. Ale PKP musi przebrnąć przez problemy z przetargami, a po drugie musi też zdobyć na to pieniądze. Na pewno nie uda się wykorzystać środków z zamykanych już starych programów unijnych a potrzeba 700 milionów złotych.

Projekt od początku był karkołomny. Było bardzo mało czasu a procedura przetargowa wyjątkowo skomplikowana. Firmy złożyły 800 pytań oraz zastrzeżenia do izby odwoławczej. Szans na nowy, jednolity system informacji dla pasażerów w tym roku już nie ma.

Przesunęło się to w czasie o kilka miesięcy. Teraz, bardzo dokładnie analizujemy oferty. Musimy mieć system, który rzeczywiście będzie tym co planowaliśmy dla klienta - usłyszeliśmy od rzecznika Polskich Linii Kolejowych Mirosława Siemieńca.

Jego zdaniem, będzie to całkowicie nowy system, który na bieżąco pozwoli aktualizować rozkład i wyszukać oraz sprawdzić połączenia.

Trzeba jednak na to wszystko jeszcze zdobyć pieniądze.

(ug)