Mężczyzna pracujący jako biały miś na Krupówkach w Zakopanem zaatakował turystę. Uderzył go i rozciął mu wargę. Był pod wpływem alkoholu. Sprawą zajęła się już zakopiańska policja.
Na agresywnego mężczyznę w stroju białego misia skarżą się także inni pracujący jako maskotki na Krupówkach. Bardzo często chodzą pijani. Nawet na dzieci się przewracają. Wczoraj uderzył mnie w twarz - mówi turysta.
To kolejny taki incydent na zakopiańskim deptaku. Być może jest ciepło, być może oranżada jest za mocna i dlatego misie tak teraz wariują - mówi Wiesław Lenart ze Straży Miejskiej w Zakopanem.
Problem z agresywnymi i pijanymi maskotkami jest jednak poważny. Władze miasta skarżą się, że nie ma przepisu, który umożliwiłby im usunięcie tej wątpliwej atrakcji z Krupówek.