Tragedia w Muchowie na Dolnym Śląsku. 6-letni chłopiec został przygnieciony drewnianą rzeźbą, która stała przed pałacem. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.
6-latek wraz z rodzicami był na terenie pałacu w Muchowie niedaleko Jawora. W pewny momencie ojciec zobaczył, że na syna spadła ważąca 50 kilogramów rzeźba.
Chłopiec natychmiast został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Niestety, mimo reanimacji zmarł.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - chłopiec chciał wdrapać się na dwumetrową rzeźbę, która się na niego przewróciła.
Prokuratura Rejonowa w Jaworze wszczęła śledztwo w sprawie śmieci 6-latka. Prokuratura prowadzi je w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.