W urzędach centralnych pracuje łącznie prawie 15 tysięcy osób, niemal tyle samo co przed rokiem. W 2012 roku nagrodzono ich sumą ponad 100 milionów złotych. Ich jednorazowa miesięczna pensja to 87,5 miliona złotych. Przedstawiamy ranking resortów A.D. 2013.
W centralnej administracji rządowej (KPRM i 18 ministerstw), Kancelarii Prezydenta i centrali Narodowego Funduszu Zdrowia pracują obecnie 14933 osoby. Przed rokiem w tych samych instytucjach pracowało 14870 osób. Nastąpił więc wzrost o 63 osoby.
Liczba i skala wypłacanych w administracji centralnej nagród jest gigantyczna. Suma tych wypłaconych w 2012 roku wyniosła łącznie 101 milionów 485 tysięcy 338 złotych - to znacznie więcej niż jednorazowo wypłacona wszystkim urzędnikom miesięczna pensja. To także o kilkanaście milionów złotych więcej niż w 2011 roku, kiedy suma nagród wypłaconych w administracji centralnej wyniosła łącznie 84 miliony 852 tysiące 066 złotych.
Po uśrednieniu każdy z prawie 15 tysięcy urzędników otrzymał w ubiegłym roku jako nagrodę dodatkowo 6796 złotych. Przy średnich zarobkach 5859 złotych oznacza to więcej niż jedną dodatkową pensję rocznie. Najwyższe w przeliczeniu na jednego pracownika nagrody wypłacono w ubiegłym roku w Ministerstwie Pracy - 11638 złotych, Skarbu - 11020 złotych, Finansów - 10347 złotych i Obrony Narodowej - 10078 złotych. Nieco tylko poniżej 10 tys. złotych nagród przyznano średnio pracownikom Kancelarii Prezydenta - 9941 złotych i MSW - 9614 złotych.
Jak wygląda zatrudnienie w poszczególnych resortach i jakie w 2012 wypłacono w nich nagrody pokazuje poniższa tabela:
Mimo że należą do tej samej administracji, instytucje administracji centralnej wcale nie są równe, przynajmniej pod względem płac. Średnia urzędnicza płaca wygląda całkiem nieźle - to 5859 złotych, i jest o kilkaset złotych wyższa niż przed rokiem, kiedy wynosiła 5499 złotych.
Do najwyższych średnich zarobków brutto (8600 złotych) przyznają się urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP, jednak kolejne miejsce w rankingu zajmuje... resort rolnictwa, ze średnią 7563,23 złotych. Jego urzędnicy wyjaśniają, że około 35 proc. środków na fundusz wynagrodzeń pochodzi z funduszy unijnych. Jeżeli zatem uwzględnimy wspomniane 35 proc. środków unijnych wchodzących w skład funduszu płac, to po przeliczeniu, biorąc jedynie środki krajowe, uzyskalibyśmy średnią na poziomie około 4800- 4900 zł - odpisał resort na pytanie o powody osobliwej dysproporcji. Zupełnie jakby to, skąd pochodzą wypłaty dla urzędników wpływało na ich wysokość...
Kancelaria Premiera zajmuje pod względem wysokości średnich zarobków dopiero trzecie miejsce w rankingu, widać jednak chęć "nadgonienia" dystansu, dzielącego ją od "Dużego Pałacu" - w ciągu roku średnia płaca w KPRM podniosła się o kilkaset złotych. Przed rokiem wynosiła 6294, a obecnie wynosi 7068 złotych.
Tradycyjnie do najlepiej opłacanych należą urzędnicy resortów spraw zagranicznych (średnio 6749 złotych) i np. finansów, gdzie w ubiegłym roku wypłacono też niemal jedną piątą części wszystkich nagród wypłaconych w administracji centralnej (19 mln 216 tys. 085 złotych z ogólnej sumy ponad 101 milionów). Niewiele mniej, bo 18 mln 891 tys. zł w 2012 roku otrzymali w formie nagród urzędnicy MSZ, gdzie jednak niemal 9 mln złotych nagród nie trafiło do centrali, ale do dyplomatów w placówkach na całym świecie.
Najniżej opłacana jest według danych przysłanych przez nie same praca w resortach nauki, skarbu i zdrowia, a także centrali NFZ. Nie najwyższe zarobki niektóre z resortów starają się swoim urzędnikom zrównoważyć wysokimi nagrodami. Tak jest np. w resorcie skarbu, gdzie wprawdzie podstawowa płaca wynosi średnio 4663 złote brutto, ale przypadająca średnio na pracownika nagroda to 2,5 raza więcej - ponad 11 tysięcy złotych.
Według Grażyny Kopińskiej z Fundacji Batorego, skromne zarobki w niektórych resortach raczej nie zaskakują. Instytucje związane z ochroną zdrowia od wielu lat są pod bacznym nadzorem prasy i opinii publicznej, dlatego nie mogą sobie pozwolić na poluzowanie rygorów - mówi Kopińska. Z danych, które państwo zebraliście wynika też, że dla państwa znacznie istotniejsze jest dziś zdobywanie pieniędzy z podatków, które jest dobrze opłacane i często nagradzane, niż kosztowne zabezpieczanie potrzeb obywateli, choćby przez pracę resortu zdrowia czy NFZ - dodaje.
Podczas zbierania danych, co zajęło kilka tygodni, dało się zauważyć kilka charakterystycznych zabiegów instytucji, do których się zwróciliśmy, zmierzających do skomplikowania czasem najprostszych spraw. Na pytanie o średnie zarobki kilka resortów podało na początku sumy netto, sądząc zapewne, że 3900 będzie wyglądało w zestawieniu lepiej niż ta sama suma brutto - 5600. Po doprecyzowaniu pytania przesłana przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji średnia zarobków 3959,16 zmieniła się w 5579,98, a wstępne 4469,18 płacy zasadniczej w Ministerstwie Transportu - w 5315,48 brutto. Osobliwością było też podanie przez MON przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego - 3998,77 złotych, podczas gdy rok wcześniej suma ta wynosiła 5962,06 złotych. Dopytywany w tej sprawie resort wyjaśnił, że 3998,77 to przeciętne wynagrodzenie zasadnicze, a rzeczywiste, z dodatkami funkcyjnymi, czy za wysługę lat - to coś innego. I rzeczywistego wynagrodzenia za 2012 rok MON nie podał - jakie ono jest można wnosić tylko z danych ubiegłorocznych. Przypomnijmy - z dodatkami to było 5962 złote.
W szczególny sposób niektórzy urzędnicy informują też o nagrodach. Resorty finansów, obrony czy środowiska z upodobaniem informowały o średnich wysokościach wypłacanych tam nagród, odpowiednio 2009, 1883 i 1947 złotych na pracownika. Prawdziwą skalę uśrednionego zgrabnie do akceptowanego społecznie poziomu zjawiska pokazują jednak dane zbiorcze - przeznaczona na nagrody suma. Wynika z niej, że ów średni wymiar wypłaty nagród miał miejsce w Ministerstwie Finansów 9556 razy w roku, w pięciu transzach, co razem dało ponad 10 tys. złotych nagród na pracownika! W MON i resorcie środowiska bliskie 2 tysięcy złotych nagrody wypłacono w ubiegłym roku odpowiednio... 4180 i 2174 razy, a łącznie nagroda roczna w przeliczeniu na pracownika wynosiła średnio 10 078 i 8 788 złotych. Prawda, że to brzmi gorzej niż "średnio jednorazowo 1883 złote" czy "średnio jednorazowo 1947 złotych"?