To tylko niektóre z listy nadziwniejszych czy najzabawniejszych nazw miejscowości w Kujawsko-Pomorskiem. Ten region to prawdziwa kopalnia podobnych osobliwości. A przecież tuż za miedzą są jeszcze Męcikał, Lenie Wielkie, Złe Mięso... Zatankowałem do pełna i ruszyłem w podróż po miejscowościach z najbardziej oryginalnymi nazwami.
Właściwie każda z nich zasługuje na uwagę, choćby dlatego, że niezwykła nazwa skutkuje niepoliczalnym wprawdzie, ale odczuwalnym skokiem poziomu poczucia humoru u mieszkańców. I tak w Tupadłach nikt już nie pamięta, co tam padło, Sfornegacie to popularna (zwłaszcza w PRL) miejscowość wypoczynkowa z malowniczym jeziorem pod bokiem, w Końcu mieszka, wbrew pozorom, wielu optymistów, a w Złejwsi - dobrych ludzi.
I tylko mieszkańcy Górnych i Dolnych Wymiarów mają problemy godne Einsteina, bo czasem nie wiedzą, w którym Wymiarze się właśnie znajdują. - Mylą się jeden z drugim - mówi młoda ekspedienka w sklepie w Górnych Wymiarach. A może Dolnych? - To właściwie jedna miejscowość, ale ma dwie nazwy. Nie wiadomo gdzie się jedna kończy, a druga zaczyna.
Wesoło mają też panie hojnie obdarowane przez naturę - w ich przypadku Górne czy Dolne Wymiary zyskują zupełnie nowy... wymiar. - Jak się jedzie gdzieś dalej to ludzie reagują śmiechem - opowiada mieszkanka Dolnych Wymiarów. - Dolne? - pytają - a "górne" są? Pewnie, że są!
Dla dziewcząt z bujnym biustem, które uczą się poza swoim miejscem zamieszkania, etap szkolny też nie należy do łatwych. - Przez całą szkołę tylko "górne wymiary" i "górne wymiary" - mówi 25-letnia brunetka. - Teraz się już z tego śmieję, to czasami fajny atut czy materiał na dowcip, ale wtedy było mi głupio.
Latem niewielkie wsie przeżywają najazd zmotoryzowanych turystów. - Zatrzymują się przy znaku, śmieją się, robią sobie zdjęcia, a jakie pozy! - relacjonują mieszkańcy. - W wakacje to tu są cyrki, biegają wokół tych znaków.
Patrzę na wydeptaną wokół tablicy ziemię. Kto wie, może właśnie rozszyfrowaliśmy zagadkę kręgów w trawie...