Pakistańska policja wyklucza, aby amerykański dziennikarz Daniel Pearl, został zabity przez porywaczy. Wiadomość o rzekomej śmierci Pearla została przesłana e-mailem. Funkcjonariusze przeszukali między innymi cmentarze w Karachi i nie znaleźli żadnych dowodów potwierdzających te wiadomości.
"Odkąd pojawiła się informacja, że amerykański dziennikarz został zabity, a jego ciało porzucone, razem z innymi policjantami rozpocząłem poszukiwania. Nic jednak nie znaleźliśmy. Nadal szukamy" - mówił jeden z policjantów z Karachi. Jak podała agencja France Press porywacze Pearla wysłali nowy e-mail. Napisali w nim, że niewykluczone, iż dziennikarz żyje. Pearl reporter "Wall Street Journal" zostały porwany kilka dni temu w Pakistanie. Porywacze zażądali za jego uwolnienie dwóch milionów dolarów i zwolnienia byłego ambasadora Talibów w Pakistanie. W razie nie spełnienia żądań amerykański dziennikarz ma zginąć.
13:50