Dużą akcją protestacyjną grozi Huta Stalowa Wola na Podkarpaciu. Protest miałby się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Powód - Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji zażądał od władz firmy dodatkowych dokumentów i od nich uzależnił ewentualne udzielenie hucie pożyczki. Chodzi o 40 milionów złotych od Agencji Rozwoju Przemysłu.

Są zamówienie i co z tego, skoro nie ma pieniędzy na komponenty, by te zamówienia zrealizować. Trudno doczekać się tej pomocy, która dałaby nam impuls do dalszego działania - mówi jeden z pracowników Huty.

W sądzie jest już wniosek o upadłość jednej ze spółek Huty. Pracę może stracić ponad 270 osób. Jeżeli pomocy od rządu nie będzie - na bruk trafi kolejnych prawie 1500 ludzi. Paradoksalnie, produkująca maszyny budowlane Huta Stalowa Wola ma duże zamówienia. W tym roku jest ich o 20 proc. więcej niż w zeszłym.

Związkowcy HSW protestowali już kilkakrotnie w ciągu kilkunastu miesięcy. Ich akcje ograniczały się głównie do krótkich, pokojowych manifestacji i marszy, gwizdania, rzucania petardami i wręczania petycji wojewodzie.

Zobacz również:

Międzyzakładowy Komitet Protestacyjny zapowiedział, że planowany protest będzie się jednak różnił od dotychczasowych, ale nie zdradził szczegółów akcji. Wiadomo jedynie, że protest rozpocznie się 20 sierpnia na ulicach Stalowej Woli i - w razie konieczności - będzie zaostrzany. Nie wyklucza się także okupacji niektórych instytucji i blokady dróg.

HSW SA jest holdingiem zatrudniającym w blisko 20 spółkach ponad 9 tys. ludzi. Holding należy do głównych polskich producentów, m.in. maszyn budowlanych, wyrobów hutniczych ze stali jakościowych. Sprzęt wojskowy stanowi ok 2 proc. całej produkcji. Firma powstała pod koniec lat 30. w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego. Decydującym akcjonariuszem HSW SA jest Skarb Państwa.

20:35