Siedem kolejnych osób, w tym policjanta ze Starachowic, zatrzymano w związku z mafijną aferą w tym mieście - dowiedziało się RMF. Policjantowi postawiono już zarzuty przekroczenia uprawnień i ujawienia tajemnicy służbowej.

Pozostali zatrzymani to mieszkańcy województw świętokrzyskiego i podkarpackiego. Prokuratura ustaliła, że nie należeli oni do grupy przestępczej ze Starachowic, ale na pewno z nią współpracowali. Postawiono im zarzuty poświadczenia nieprawdy i podrabiania dokumentów związanych ze sprawami meldunkowymi.

Zatrzymany policjant przekraczał swoje uprawnienia i ujawniał tajemnice służbowe. Polegało to na udzielaniu członkom grupy przestępczej informacji na temat wiedzy, jaką o tej grupie posiada starachowicka policja - powiedział RMF prokurator Bogdan Karp.

To już trzeci policjant ze Starachowic zatrzymany w tej głośnej sprawie. W marcu Centralne Biuro Śledcze rozbiło w Starachowicach grupę przestępczą zajmującą się handlem bronią i narkotykami.

Zatrzymano również ówczesnego starostę i wiceszefa rady powiatu (obaj byli wtedy działaczami SLD). Ich proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. W lipcu okazało się, że poseł Andrzej Jagiełło (wówczas SLD) zadzwonił do samorządowców i ostrzegł ich przed akcją CBŚ.

Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od ówczesnego wiceszefa MSWiA Zbigniewa Sobotki. Prokuratura zarzuciła Jagielle utrudnianie postępowania karnego. Taki sam zarzut ciąży na pośle Henryku Długoszu (SLD). Jako podejrzany w tej sprawie był przesłuchiwany w Kielcach również Sobotka. Według prasy, miał on być wtajemniczony w plany CBŚ przez komendanta głównego policji Antoniego Kowalczyka.

17:25