Włodzimierz Czarzasty był autorem tzw. antyagorowej części zapisów ustawy o rtv – mówił dziś przed sejmową komisją śledczą, badającą sprawę Rywina, Juliusz Braun, przewodniczący KRRiT. Przyznał, iż podczas prac nad ustawą doszło do przypadków mataczenia, a polityczny nadzór nad poszczególnymi przepisami projektu sprawowali: Nikolski, Jakubowska i Czarzasty.
Juliusz Braun przyznał się dziś do poważnego błędu popełnionego na początku prac nad ustawą radiowo-telewizyjną. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powołał wówczas specjalny zespół ekspertów, którzy mieli z ramienia Rady zająć się projektem. Na czele stanął Witold Graboś. Dodajmy, że już wówczas był on odpłatnym doradcą prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Tak więc ustawę miał kształtować ktoś, kto z definicji reprezentował lobby mediów państwowych.
Braun zasugerował dziś, że trójka polityków: Włodzimierz Czarzasty, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski sprawiała wrażenie regularnego zespołu, który na zlecenie rządu wpływać ma na przepisy w sposób najwyraźniej dyskryminujący Agorę a także lobby mediów niepublicznych.
Pojawiły się także wątpliwości co do procedury głosowania w KRRiT. Jeszcze przed rokiem - zgodnie z ówczesnym regulaminem - można było upoważnić członka Rady do oddania głosu w imieniu innego, nieobecnego na danym posiedzeniu.
Ten fakt wykorzystano podczas głosowania ws. projektu nowelizacji ustawy o rtv. Wówczas to sekretarz Rady Włodzimierz Czarzasty, który zdaniem Brauna był autorem propozycji zapisów o zakazie koncentracji mediów, miał do dyspozycji dwa głosy: swój i nieobecnej wówczas Danuty Waniek.
Foto: Barbara Górska
17:20