„Terror w Londynie”, „Masakra w metrze” – tak amerykańskie media określają zamachy, do których doszło w Wielkiej Brytanii. Zwracają one także uwagę na fakt, że w większości miast USA wzmacniane są środki bezpieczeństwa.
Amerykańscy eksperci podkreślają, że to dalszy ciąg wojny z terrorem, w której Wielka Brytania jest najbliższym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Specjaliści nie są przekonani, czy zamachów rzeczywiście dokonała „Tajna Grupa Świętej Wojny Al-Kaidy w Europie”. Nie mają jednak wątpliwości, że Al-Kaida Osamy bin Ladena od dawna planowała atak w Londynie.
W mediach pojawiają się głosy, że zamachowców mogli szkolić czeczeńscy terroryści, którzy są doświadczeni w przeprowadzaniu ataków w metrze.
Amerykańska prasa i telewizja zwraca uwagę na fakt, że kolejne po Waszyngtonie i Nowym Jorku miasta wzmacniają środki bezpieczeństwa, przede wszystkim na stacjach metra, dworcach i lotniskach. Nad miastami lata także znacznie więcej policyjnych śmigłowców.
Posłuchaj relacji korespondenta RMF Jana Mikruty: