W połowie przyszłego miesiąca Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpocznie odwiert w poszukiwaniu tzw. gazu łupkowego - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Mniej więcej w tym samym czasie do prac poszukiwawczych ma przystąpić także pierwszy zagraniczny inwestor.
PGNiG pierwszy otwór wywierci na Lubelszczyźnie. Wiceprezes spółki Waldemar Wójcik ujawnił, że od wyników tych prac będą zależały dalsze wiercenia. To będzie na razie bardzo wstępne opracowanie. O gazie łupkowym wiemy wiele, ale nie mamy dużej wiedzy, jak wydobyć go na powierzchnię - mówił wiceprezes PGNiG. Najpierw musimy przewiercić te struktury geologiczne, by przekonać się, że gaz tam w ogóle jest - dodał. Wstępne wyniki odwiertów mają być znane już w tym roku.
Te struktury - tyle, że na Pomorzu - w maju będzie przewiercać także amerykańska firma Line Energy, powiązana z Conoco Philips. To dopiero początek. Jak powiedział główny geolog kraju Henryk Jezierski, żeby stwierdzić, czy gaz w ogóle mamy, trzeba wywiercić kilkadziesiąt otworów - wydaliśmy na to 56 koncesji. Jeżeli go będziemy mieli, przejdziemy na etap eksploatacji - to zajmie minimum 10-15 lat - dodał Jezierski.
A tego gazu - jak wstępnie szacują amerykańscy eksperci - może być w Polsce nawet trzy biliony metrów sześciennych. Te zasoby wystarczyłyby nam na 200 lat.
Bogate polskie złoża i niskie opłaty przyciagają do nas międzynarodowe koncerny. Warto przypomnieć, że nowa - niestosowana dotąd szerzej w Europie - technologia sprawiła, że Stany Zjednoczone prześcignęły Rosję na liście największych producentów gazu. USA praktycznie uniezależniły się od dostaw tego surowca z zewnątrz.