Po czwartkowym przetargu na majątek Stoczni Gdynia, w piątek licytowano zakład w Szczecinie. W internetowej aukcji udało się sprzedać tylko jedną dziesiątą wartości majątku całej stoczni. Jeszcze przed rozpoczęciem przetargu było wiadomo, że wynik będzie bardzo słaby, bo tylko czterech chętnych wpłaciło wadium na jedynie trzy z dziewięciu części majątku stoczni.
Nikt nie kupił produkcyjnego majątku szczecińskiej stoczni. Nowego właściciela znalazł tylko biurowiec i jedno z nabrzeży, które kupiły konsorcja inwestorów prywatnych. Mechanizm statkowego steru przypadł stoczni remontowej Gryfia. Całość sprzedano za 10 420 450 zł. To porażka - powiedział Jacek Kantor, szef stoczniowej „Solidarności’80”. Jedyną nadzieją, jaka pozostała stoczniowcom, jest to, że cały niezbędny do produkcji statków majątek, nadal stanowi jedną całość, a w czasie grudniowej licytacji znajdzie się jeden kupiec. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Grzegorza Hatylaka:
Alternatywą ma być tak zwany Program dla Szczecina. Jego główne założenia to pomoc w tworzeniu infrastruktury niezbędnej do rozwoju gospodarczego miasta, stworzenie osłon socjalnych dla stoczniowców, aktywne tworzenie nowych miejsc pracy i utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej. Szczególnie Szczecin jest tutaj dobrym miejscem, gdzie można sobie wyobrazić na części aktywów stoczniowych w przyszłości strefę - mówi minister skarbu Aleksander Grad:
W programie współdziałać mają także sąsiednie gminy, bo właśnie w nich mieszka duża część byłych stoczniowców. W przyszłym tygodniu ponownie mają się spotkać w tej sprawie samorządowcy z parlamentarzystami.