Wzmaga się fala bankructw polskich firm. W tym roku upadłość ogłosiło już około 200 przedsiębiorstw. To najgorszy kwartał od pięciu lat. Kryzysowa sytuacja jest przede wszystkim w budownictwie. Liczba upadłości w tej branży wzrosła w ciągu roku o prawie 70 procent.
Taką liczbę upadłości można tłumaczyć zimą i wstrzymaniem prac, ale z drugiej strony pamiętajmy, że teraz mamy wyraźne przyspieszenie w budowie dróg. To powinno się rekompensować. Niestety, tak nie jest, co świadczy o spowolnieniu w całej gospodarce. Może to powodować zwolnienia.
Z najnowszych statystyk firm Coface i Euler Hermes wynika też, że w do tej pory bankrutowały głównie małe i średnie firmy. Te duże trzymają się mocno. I tam praca jest bezpieczniejsza.
Najwięcej upadłości było w województwach mazowieckim i śląskim. Z kolei najszybciej, bo aż trzykrotnie, te statystyki rosną na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.
Prognozy nie napawają one optymizmem. Do końca roku upadłość ma ogłosić 800 firm.