Będzie proponowana przez prezydenta pomoc finansowa dla frankowych kredytobiorców. Nie będzie natomiast tak zwanej ustawy "spreadowej" oraz pełnego przewalutowania kredytów frankowych na złotowe.

Będzie proponowana przez prezydenta pomoc finansowa dla frankowych kredytobiorców. Nie będzie natomiast tak zwanej ustawy "spreadowej" oraz pełnego przewalutowania kredytów frankowych na złotowe.
PiS zdecydował, co zrobić z frankowiczami (zdj. ilustracyjne) / MARTIN RUETSCHI /PAP/EPA

Władze Prawa i Sprawiedliwości zdecydowały, jak zająć się problemem osób spłacających kredyty w szwajcarskiej walucie - ustalili dziennikarze RMF FM.

Na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu posłowie mają zacząć prace nad przygotowanym przez prezydenta projektem ustawy o większej pomocy z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Dziś ten fundusz istnieje, ale mało kto z niego korzysta.

Zwiększony zostanie próg dochodowy umożliwiający skorzystania z pomocy. Ma ona polegać na tym, że nawet przez trzy lata Fundusz będzie nam pożyczał po 2 tysiące złotych miesięcznie na spłatę kredytu, które będziemy oddawać przez 12 lat.

PROJEKT USTAWY MOŻECIE PRZECZYTAĆ <<< TUTAJ >>>

I to jedyna ustawa, która ma wejść w życie. Do sejmowej zamrażarki ma trafić tak zwana ustawa spreadowa o zwrocie tego, co banki zarobiły na stosowaniu niekorzystnych kursów walut. Jak mówią nam politycy Prawa i Sprawiedliwości, ten projekt jest krytykowany przez większość zainteresowanych i nie pomoże najbiedniejszym.

Do zamrażarki trafią także frankowe projekty przygotowane przez posłów Platformy Obywatelskiego oraz klubu Kukiz’15. Bo są zbyt kosztowne. Nie wyrzucamy tych projektów do kosza, ale odsuwamy je w czasie - tak dyplomatycznie mówią politycy PiS.

Z tego wynika, że po stronie parlamentarnej pomoc dla frankowiczów zostanie ograniczona do ustawy o Wsparciu Kredytobiorców. Warto jednak pamiętać, że Komisja Nadzoru Finansowego, Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów pracują także nad pozaustawowym częściowym rozwiązaniem tego problemu. Chodzi o wypracowanie takich regulacji, które stworzą "dobrowolny przymus" dla banków - jak to nazywa prezes NBP Adam Glapiński - do przewalutowania swoim klientom kredytów walutowych na złotowe.

W ostatnim czasie, jak widać, zapał polityków do pomagania frankowiczom nieco osłabł, między innymi dlatego, że kurs franka jest zauważalnie niższy.


(j.)