Podwyżki cen paliw przyśpieszyły. Po raz pierwszy od marca ubiegłego roku na niektórych stacjach za litr benzyny bezołowiowej 95 lub oleju napędowego zapłacimy już około 5 złotych. Możliwe są dalsze wzrosty - prognozują analitycy.
Od kilku miesięcy ropa powoli, ale systematycznie drożeje z powodu poprawy sytuacji koronawirusowej na świecie. Przede wszystkim mamy szczepionkę przeciwko Covid-19, dodatkowo niektóre ograniczenia są znoszone. To, jak zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, powoduje, że gospodarka się rozkręca. Oznacza to wzrost zapotrzebowania na ropę, a zatem i wzrost jej ceny.
Benzyna bezołowiowa 95 podrożała o 6 groszy, olej napędowy o 5 groszy, a 7-groszowy wzrost zanotował autogaz - odnotowuje portal e-petrol. Jego prognozy cen paliw na stacjach w nadchodzącym tygodniu zakładają dalsze wzrosty. "Za litr 95-oktanowej benzyny kierowcy zapłacą 4,75-4,86 zł, za diesla 4,75-4,86 zł/l, autogaz będzie kosztował do 2,36 do 2,44 zł/l" - szacuje.
"Na razie na nielicznej części stacji, ale po raz pierwszy od marca ubiegłego roku, ceny benzyny bezołowiowej 95 i oleju napędowego wzrosły w tym tygodniu w okolice 5 i powyżej 5 zł/l" - wskazuje z kolei BM Reflex.
Portal e-petrol zauważa, że jest ciągle szansa na to, że taki widok się nie upowszechni, a do uniknięcia czarnego scenariusza może przyczynić się Arabia Saudyjska, która powoli szykuje się do zwiększenia wydobycia.
Jak zaznaczył BM Reflex, ceny kwietniowej serii kontraktów na ropę naftową Brent po wzroście w rejon 65,50 dol. za baryłkę powróciły w piątek rano w okolice 63 dol. Tym samym tydzień kończymy pod znakiem wyraźnego wyhamowania tempa wzrostu cen ropy naftowej.
Tymczasem zgodnie z ostatnimi danymi amerykańskiej EIA zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu 7,3 mln baryłek do 461,8 mln i powróciły do poziomu pięcioletniej średniej dla tej pory roku. Zapasy benzyn natomiast wzrosły 0,7 mln baryłek dziennie, a produkcja ropa naftowej spadła w skali tygodnia 0,2 mln baryłek do 11 mln.
Ze względu na atak potężnej fali mrozów w USA, w tym tygodniu spadki amerykańskiej produkcji ropy mogą dziennie sięgnąć nawet 40 proc., jednak jest to sytuacja przejściowa - wskazuje biuro
Według e-petrol, ruch zwyżkowy może mieć także impuls w ciągłym oczekiwaniu na decyzje odnośnie amerykańskiego programu pomocowego dla gospodarki, który mógłby stać się poważnym zastrzykiem gotówki i przyczyną "rozruszania" potrzeb także w aspekcie paliwowym.