Rachunki za prąd wzrosną jeszcze w tym roku. RMF FM potwierdziło informacje, że trzech sprzedawców prądu złożyło w ostatnim tygodniu wnioski o podniesienie taryf dla gospodarstw domowych.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Maciej Sztykiel, jeszcze w tym roku po zatwierdzeniu przez Urząd Regulacji Energetyki złożonych właśnie wniosków o podniesienie taryf nasze rachunki wzrosną o jakieś 5 złotych. Państwowe spółki: Enea, Energa, Tauron chcą kilkuprocentowych podwyżek. Prezes URE powinien zatwierdzić je w sierpniu.
Dotkliwe wzrosty na rachunkach za prąd odczujemy przy zatwierdzaniu nowych taryf, dopiero po Nowym Roku - szacuje ekspert rynku energetycznego, Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl
Przyszłoroczna podwyżka powinna oscylować gdzieś w granicach przynajmniej kolejnych 50 zł, a scenariusz, gdzie to będzie 80 zł też jest możliwy - mówi.
I takie podwyżki czekają nas przy założeniu, że rząd przyjmie rozwiązania, które pomogą obywatelom. Chodzi np. o ustawę, która rozłoży podwyżki na 2-3 lata, jak to zrobiono w przypadku cen gazu. Bo na rynku energia podrożała w rok trzykrotnie.
Przypomnijmy, dziś średni miesięczny rachunek za prąd to 110 zł.
W ubiegłym tygodniu portal wysokienapiecie.pl poinformował, że ceny prądu dla gospodarstw domowych w ofercie PGNiG wzrosną z 0,42 zł/kWh na początku ubiegłego roku do 1,70 zł/kWh od jesieni tego roku Poza trzykrotnym wzrostem samej stawki za prąd, gazowy gigant podniósł też opłatę handlową - z 6 do 35 zł miesięcznie.
"Jeszcze w styczniu 2021 roku ceny prądu w ofercie PGNiG dla gospodarstwa domowego wynosiły 0,34 zł/kWh netto, do których klienci musieli doliczyć jeszcze miesięcznie 4,88 zł/m-c netto opłaty handlowej. Jednak już w styczniu tego roku oferta cenowa gazowego giganta przekroczyła 1 zł. Natomiast od lipca 2022 roku PGNiG Obrót Detaliczny podniósł już gospodarstwom domowym ofertową cenę energii elektrycznej do niemal 1,39 zł/kWh netto - to dokładnie 400% stawki sprzed roku" - przekazał portal.
Jak dodano, znacznie wzrosła też opłata handlowa. "Do 28,45 zł/m-c netto. Gdy przeliczymy wzrost samej opłaty handlowej na zużycie przeciętnej rodziny (ok. 167 kWh/m-c), to wyjdzie nam, że to nic innego jak dodatkowe 0,14 zł/kWh netto w cenie prądu. Realny wzrost cen wyniósł więc jeszcze więcej, bo 343% w stosunku do stycznia 2021 roku" - poinformowano.
"Jeżeli doliczymy do tego VAT, to do końca lipca (być może do końca października, jeżeli Senat przegłosuje wydłużenie tarczy antyinflacyjnej) klienci PGNiG będą mogli liczyć na stawki brutto w wysokości 1,46 zł/kWh za prąd i niespełna 30 zł miesięcznie opłaty handlowej, jednak od listopada wyniosą one już 1,70 zł/kWh i 34,99 zł miesięcznie" - zaznaczają dziennikarze portalu.
Prąd drożeje z tygodnia na tydzień. To wynika przede wszystkim z drożyzny na rynku surowców. Węgiel, ropa, gaz drożeją na całym świecie. Astronomicznie wysokie są też koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które muszą kupować europejskie elektrownie. We Francji nie działa część elektrowni atomowych, a to wpływa na cały europejski system.
U nas z kolei brakuje węgla kamiennego przy elektrowniach i elektrownie ograniczają produkcję, co winduje też cenę jeszcze bardziej - dodaje Bartłomiej Derski.
Rok temu średnio megawatogodzinę kontraktowano za 470 złotych, na początku tego roku za ok. 700 zł, a dziś już niemal za 1,3 tys. zł.
W ostatnim tygodniu w momencie szczytowego poboru mocy pobiliśmy polski rekord, chwilowo megawatogodzina kosztowała niemal 2,5 tys. zł.