Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) może nałożyć embargo na dostawy owoców, warzyw i jagód z Polski. Powodem ma być niezadowalający poziom bezpieczeństwa tych produktów - tak przynajmniej twierdzi ITAR-TASS.

Możliwość zakazu "jest związana z niezadowalającym zapewnieniem bezpieczeństwa fitosanitarnego polskich produktów ogrodniczych dostarczanych do Rosji" - podkreśla rosyjska agencja, powołując się na komunikat Rossielchoznadzoru.

Według jej danych polskie produkty "w wielu przypadkach" stanowiły zagrożenie dla zdrowia rosyjskich konsumentów "w związku ze znacznym przewyższeniem dopuszczalnych maksymalnych norm dotyczących zawartości pestycydów i obecności azotanów" - podaje ITAR-TASS.

Szef Rossielchoznadzoru Siergiej Dankwert zwrócił się do polskiego ministra rolnictwa Marka Sawickiego "z prośbą o wydanie poleceń w celu zmiany na lepsze obecnej sytuacji".

"Brak działań zmusi Rossielchoznadzor - w celu ochrony terytorium Rosji przed zagrożeniami fitosanitarnymi - do rozpatrzenia kwestii wprowadzenia czasowych ograniczeń na wwożenie na terytorium kraju produkcji wysokiego ryzyka fitosanitarnego z Polski, w tym przez kraje trzecie" - cytuje ITAR-TASS komunikat rosyjskich służb.

Agencja podaje, że według rosyjskich statystyk ogólna wartość eksportu owoców i warzyw z Polski do Rosji przewyższa rocznie 1 mld euro. 

Minister rolnictwa Marek Sawicki twierdzi, że jego resort nie otrzymał żadnego listu w tej sprawie. Nie było sygnału od rosyjskich służb fitosanitarnych o nieprawidłowościach w handlu owocami i warzywami.

(ug)