Kreml bez cenzury

Dodano: Piątek, 12 lutego 2010 (09:02)

W Rosji bez prezydenta biurokratyczna maszyna nie działa. Dopiero osobista interwencja Dmitrija Miedwiediewa doprowadziła do uchylenia obowiązującego od kilkudziesięciu lat zakazu fotografowania i filmowania Kremla i Placu Czerwonego. Każdy kto chciał fotografować siedzibę carów, komisarzy i prezydenta Rosji musiał uzyskać zezwolenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa.


 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
 Przemysław Marzec
Agenci, których zawsze na Placu Czerwonym są dziesiątki sprawdzali każdego z profesjonalnym aparatem czy kamerą. Miedwiediew, który sam jest zapalonym fotografem stwierdził, że to "głupota". / fot. Przemysław Marzec / RMF FM
Radio Muzyka Fakty