To naprawdę cud - mówią rodzice Owena i Emmetta, braci syjamskich rozdzielonych prawie rok temu w szpitalu w Dallas. W końcu, po długiej rehabilitacji, miesiąc temu chłopcy mogli opuścić szpitalną salę. Oddychają już samodzielnie. Wraz z rodzicami wrócili właśnie do szpitala, ale tylko po to, by wraz z lekarzami świętować swoje pierwsze urodziny. "Marzyliśmy o tym dniu. To kamień milowy w ich życiu, a naprawdę nie było łatwo" - powiedziała mama maluchów Jenni Ezell. "Powiedzieć lekarzom "dziękuję" to za mało" - dodał ojciec bliźniaków.