Wyniki badań Charliego Sheena nie są zadowalające. Aktor w programie „Doktor Oz radzi” zdradził, że próbował alternatywnej terapii w Meksyku. Sheen przyznał, że w tym czasie odstawił przyjmowane dotychczas leki. „Czuję się świetnie! Czy ryzykuję swoim życiem? Oczywiście, i co z tego? I tak urodziłem się martwy” - powiedział Sheen. Pomimo, że terapeuta z Meksyku twierdzi, że wyleczył aktora, okazało się, że poziom wirusa w jego krwi wzrósł. Charlie Sheen w listopadzie 2015 roku wyznał w wywiadzie, że od 4 lat jest nosicielem wirusa HIV. Sheen nigdy nie krył się z prowadzeniem rozwiązłego stylu życia. Aktor zmaga się też z licznymi uzależnieniami.