"Na wczorajszym posiedzeniu zarządu PO Tusk zasugerował, że przedstawiony kalendarz powołania rządu zostanie skrócony. W najbliższych dniach poznamy już pełen skład rządu" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Tomasz Tomczykiewicz. "Premier obdzielił klub sprawiedliwie. Grupiński zostanie szefem klubu, Grabarczyk wicemarszałkiem. Schetyna będzie siedział w pierwszej ławie sejmowej. O Schetynie Tusk powiedział wczoraj, że dopóki jest szefem PO, dopóty Schetyna jest jego pierwszym zastępcą" - mówi.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Tomasz Tomczykiewicz, jeszcze szef klubu Platformy, ale to już zdaje się ostatnie chwile.
Tomasz Tomczykiewicz: Nie, nie, już od dzisiaj nie, byłem szefem klubu do północy. Teraz czekamy na ukonstytuowanie nowego klubu, ale to oczywiście nastąpi zaraz po zaprzysiężeniu.
Czyli były szef klubu Platformy?
Tak.
Rozumiem, że Grabarczyk wicemarszałkiem Platformy, Grupiński szefem klubu - tak będzie wyglądała teraz rzeczywistość?
Z pewnością tak, bo oczywiście przed nami wybory, ale myślę, że te wskazania zarządu krajowego pana premiera...
Równo obdzielił frakcje. Ludzki pan.
Wybrał tych ludzi, którzy służyli dobrze Platformie i Polsce. I myślę, że tak będzie dalej i sprawdzą się na tych stanowiskach z pewnością.
I nie ma to nic wspólnego z tym, że Grabarczyk jest liderem jednej frakcji platformijnej, a Grupiński jest utożsamiany z drugą frakcją?
Nie. Myślę, że Grabarczyk wicemarszałkiem jest dlatego, że...
Nie było z nim co zrobić.
... nie, był na bardzo trudnym odcinku i przyjął wiele ciosów, moim zdaniem niezasłużonych.
I na stanowisku wicemarszałka będzie teraz leczył rany?
Nie, ale to jest ważne, prestiżowe miejsce dla każdej partii i każdego człowieka. I myślę, że się dobrze sprawdzi.
A Grupiński dlaczego?
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
On od wielu lat był przecież najbliższym współpracownikiem premiera, z tym krótkim okresem, kiedy wyszedł z rządu, w ostatnim czasie przygotowywał program partii. Stąd będzie mógł go kontrolować, realizować jako szef klubu.
Ale panie pośle, nie ukrywajmy: to jest rozdzielenie między frakcje tych najważniejszych foteli, prawda?
To jest dobre ułożenie relacji wewnątrz Platformy, które będę służyły temu, że będziemy dobrze pracować na rzecz realizacji programu.
A czy stało się tak dlatego, że ktoś to na premierze wymusił czy to były jego autorskie pomysły?
To absolutnie autorskie pomysły.
Czyli wszedł na posiedzenie zarządu, powiedział: "Tak wymyśliłem i tak ma być"?
Nikt tego nie kwestionował. Wydawało się to oczywiste i dobre dla partii, w związku z tym wiele dyskusji wokół tego nie było.
Frakcje zakrzyknęły: "Super!"?
Okrzyków radości oczywiście nie było, ale zarząd był sprawny, szybki, trwał niecałą godzinę.
A miny zwolenników Grabarczyka na wieść o tym, że Grupiński będzie szefem klubu? On jest twardo utożsamiany z frakcją Schetyny.
Na pewno jedni są bardziej zadowoleni z tej decyzji, inni mniej. A to ważna funkcja, bo będzie decydował, kto będzie szefował komisjom.
Ktoś zapytał co z rządem, kiedy rząd?
Nie, tu premier już od wielu tygodni mówi...
Słyszymy, co od wielu tygodni mówi, ale zasugerował może jakieś przyspieszenie?
Zasugerował, że kalendarz, który był przedstawiony, będzie jednak skrócony.
Ale jak bardzo skrócony? Jest szansa, że wraz z expose poznamy skład rządu?
T: Na pewno przed expose poznamy skład rządu, bo musi być on przedstawiony prezydentowi. Jest szansa, że expose będzie jeszcze w tym miesiącu, także to będzie duże przyspieszenie.
Podobno jakieś reformatorskie zamysły w premierze bardzo silnie wezbrały. To prawda?
T: Widzimy, co się wokół dzieje w Europie. Nie chcielibyśmy się w takiej sytuacji znaleźć, stąd z pewnością w pierwszych miesiącach będziemy realizować te zadania, które będą pozwalały zaoszczędzić wiele środków, aby nie wpaść w takie kłopoty jak Włochy, Grecja czy inne państwa.
Będą mocne cięcia np. w sferze socjalnej, w sferze ulg podatkowych?
Premier zawsze mówi - nigdy kosztem najbiedniejszych.
Ale czyimś kosztem trzeba.
Ale nigdy kosztem najbiedniejszych.
Czyli kosztem najbogatszych.
Ale też będą bardziej celowe wydatki. Wiemy, że często ta pomoc trafia nie do tych, do których powinna.
Ale uważa pan, że to expose będzie takie, które ma pokazać inwestorom światowym: "Podwyższajcie Polsce ratingi, bo będziemy zaciskać pasa"?
Z pewnością pokaże, że jesteśmy wiarygodnym partnerem w Unii Europejskiej, jesteśmy liderem przemian i dobrego rządzenia.
Podwyższenie wieku emerytalnego tam się znajdzie?
Poczekajmy na expose. Gdybyśmy dziś mówili, co tam będzie, expose nie byłoby tak ekscytujące.
A to prawda, że Sławomir Nowak zostanie ministrem infrastruktury?
Nie ma żadnych nazwisk, na razie...
No ale jak pan rozmawia ze Sławomirem Nowakiem, to nie mówił, że ma ciężki orzech do zgryzienia? Że dostał ciekawą propozycję od premiera?
Naprawdę poczekajmy, to już naprawdę niedługo. Dziś pan premier dostanie misję tworzenia rządu i w najbliższych dniach będziemy znali pełny skład.
A co z Grzegorzem Schetyną? Porozmawiali panowie tete-a-tete?
Było trójosobowe spotkanie, bo uczestniczył w nim też nowy szef klubu, Rafał Grupiński.
I po tym spotkaniu Grzegorz Schetyna ma powody do radości, czy raczej zasiądzie w ostatniej ławie sejmowej i będzie musiał przez cztery lata patrzeć, jak inni rządzą?
Będzie siedział w pierwszej ławie - z pewnością.
Ale to jest jedyna satysfakcja, którą ma po wczorajszym spotkaniu?
Schetyna jest doświadczonym politykiem. Zostały wypowiedziane także słowa, że dopóki premier jest szefem partii, dopóty Grzegorz Schetyna jest jego pierwszym zastępcą.
Ale rozumiem, że pierwszym zastępcą, który niekoniecznie jest w rządzie?
O tym nie mówiliśmy.
A ma pan poczucie, że Schetyna dostanie jakąś propozycję, czy raczej będzie trzymany teraz na bocznej ławie? Może w oczekiwaniu na lepsze czasy, a może na to aż zostanie wyrzucony z partii.
Z pewnością z partii nie będzie wyrzucony, bo ta zapowiedź, że jest pierwszym zastępcą, jest jednoznaczna i nie budzi żadnych wątpliwości.
Ale rozumiem, że raczej na ławie rezerwowej będzie siedział?
Są w życiu polityka różne momenty. Jedne, gdzie trzeba pełnić ważne funkcje i takie, w których tych funkcji nie ma.
I teraz raczej mieć ich nie będzie. A co, jeśli chodzi o rozmowy z PSL-em? PSL proponuje trójkę ministrów. Utrzymajmy, czy utrzymajcie tych, którzy są dzisiaj w rządzie - Pawlak, Sawicki, Fedak. Tak się stanie?
Zobaczymy.
Inaczej zapytam: Jolanta Fedak utrzyma się w rządzie?
To pytanie do pana premiera. Poczekajmy dzień lub dwa, wszystko będzie jasne.
A dzisiaj nie jest jasne?
Z pewnością nie, bo rozmowy jeszcze trwają.
A bardzo się wczoraj cieszyliście z podziału w PiS-ie?
Nie zajmowaliśmy się tym w ogóle.
A pan się cieszył osobiście?
No tak, bo jak powstaną dwie partie z nami walczące, które będą miały po 10 procent poparcia, to też z powodów ordynacji wyborczej d'Hondta, będzie mniej tych posłów w parlamencie.
Czyli dla PO to lepiej, że ma dwóch słabszych przeciwników, niż jednego mocniejszego?
Z pewnością tak.